[Zwrotka 1]
To coś rzuciło mną w noc
Prawie nie widać nic stąd
Zatrzymał mnie gwiezdny pył
Zamieszkam w nim
Na ziemi nie ma już słów
Wybuchły spory, był huk
Na miejscu zebrał się team
Chcą gasić dym
[Refren]
Był dom, jest lej po śnie
Ostrzec mógł ktoś, przeddzień (że łatwo pali się)
Był dom, jest lej po śnie
Martwi brak ciał, na dnie (gdzie zostawiłeś mnie)
[Zwrotka 2]
Zgliszcza i głosy we mgle
Zdziwione twarze, bo sens
Ułożył się z gruzów zdań
Kto rację miał?
Mam szczęście że liczę czas
W kosmosie w tysiącach lat
Swietlne ukoją mój ból
I znów wrócę tu
[Refren]
Był dom, jest lej po śnie
Ostrzec mógł ktoś, przeddzień (że łatwo pali się)
Był dom, jest lej po śnie
Martwi brak ciał, na dnie (gdzie zostawiłeś mnie)
[Refren]
Był dom, jest lej po śnie
Ostrzec mógł ktoś, przeddzień (że łatwo pali się)
Był dom, jest lej po śnie
Martwi brak ciał, na dnie (gdzie zostawiłeś mnie)