Lubin
Syreny
[Intro]
Ej! Lubaszenko to jest kurwa gość! (to jest gość)

[Refren]
Niewydygany, no bo blok jest z nami, z chłopakami sobie robię ayo
Na mieście dymy, skurwysyny walczą tak długo, aż gdy osiągną limit
A syreny z tyłu wyją ayo, ayo
Niewydygany, no bo blok jest z nami, z chłopakami sobie robię ayo
Na mieście dymy, skurwysyny walczą tak długo, aż gdy osiągną limit
A syreny z tyłu wyją ayo, ayo

[Zwrotka 1]
Po co mówisz o sobie gangster
Skoro gdy wracasz do domu jesz kolację przygotowaną przez matkę?
Miałeś połamać nasze palce
My dalej gramy na konsoli, pijemy wino, jest fajnie
Nie widzisz typie, że to inna liga?
Na ten lot nie wszedłbyś nawet naćpany po grzybach
Robimy show, takie, że cię wypierdalam na hita
Po co mi glock, skoro moje słowo głowę rozrywa? (ej)
Załatwiam sprawę dla ziomali, typek leży tutaj cały umazany we krwi (ej, ej)
My nie jesteśmy bandytami, ale są pewne zasady za które trzeba bić (ej, ej)
Ona się patrzy na mnie smutnymi oczami, pyta czy przytulę ją tak jak nikt (nie, nie)
Ja dla niej pozostanę zimny, nie zrobi to kto inny, ja muszę już iść (cześć, cześć)

[Refren]
Niewydygany, no bo blok jest z nami, z chłopakami sobie robię ayo
Na mieście dymy, skurwysyny walczą tak długo, aż gdy osiągną limit
A syreny z tyłu wyją ayo, ayo
Niewydygany, no bo blok jest z nami, z chłopakami sobie robię ayo
Na mieście dymy, skurwysyny walczą tak długo, aż gdy osiągną limit
A syreny z tyłu wyją ayo, ayo