Dedis
Nigdy Więcej
[Zwrotka 1]
Znów mam, pętle ma szyi jestem totalnie oddany
Jej kumple mi mówili “Dedis od tej suki szybko wiej”
Nie masz tu po co czasu tracić, na nią
Znowu zamydli ci oczy, bo takie tak to już mają
Upadły anioł, czarne włosy, oczy brąz
Dałbym uciąć sobie rękę, że była jedyną tą
Dzisiaj wyciągam te wnioski i myślę jakby to było
Mogłem zostawić cię wcześniej, lepiej by się żyło
Może poznałbym kobietę, która na prawdę jest warta mnie
Miała takie cechy, dla których chciałbym zakochać się
Kino, dobre wino przede wszystkim szczery uśmiech
Za taką kobietę w najdalsze zakątki pójdę
Mogę! Chodź wiem, że na tę chwilę nie chce nic
Jednej dałem całe serce, dzisiaj piszę pod ten bit
Nie chcę! Więcej kłamstw, opowieści dziwnych treści
Czas zagoi rany, los na tobie się zemści

[Refren 2x]
Dziś już wiem, że straciłem tyle czasu
Już nigdy więcej nie zostawię rapu
Już nigdy więcej nie pozwolę na to
By złamała mi serce, do dzisiaj nie wiem za co

[Zwrotka 2]
Zaufania kredyt dawałem ci już nieraz
Dziś biję się po piersi, że dałem się tak nabierać
Pierdolę, i co teraz? Twardo stąpam po tej ziemi
I z góry wiem chłopaku, że ta suka się nie zmieni
Trudno, tak to już bywa, nie każdy jest idealny
Fajnie jest być razem, ale trzeba trzymać się prawdy
Bo jak jej nie ma? To tak jakby nie było związku wcześniej
Niedopowiedzenia, na bank, nie chcę!
Bywało różnie, choć zawsze najważniejszy był twój uśmiech
Nie trzymam cię za rękę, chociaż nigdy cię nie puszczę
I nie chcę więcej znać cię, do końca życia bać się
Nie jesteś idealna, całe serce mi blaknie
“No bo Nie ma ciebie obok, a było dobrze mi
Wiązałem życie z tobą i tak się odpłacasz z tym”
My?! Dawno już zakończony temat, dramatu nie ma
Szukaj gdzie indziej frajera!
[Refren 3x]

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]