[Zwrotka 1]
Nic nie widzę w twoich oczach i to najgorsza prognoza
Planeta upadnie wtedy krew poleci z nosa
Wtedy my staniemy w miejscu i nie padnie żadne słowo
Żeby dać Ci nowe życie urodzimy się na nowo
Chcemy żyć łapać każdy łyk powietrza
Nie bójmy się płakać ja nie bałem się od dziecka
I wyrosłem na faceta który kocha, krzywdzi, rani
Potrafi przeprosić dalej żyje marzeniami
Chcemy żyć i nie bójmy się utraty
Póki mam swoich przyjaciół to zawsze będę bogaty
Póki żyje moja Mama to zawsze będę bogaty
I nie ważne co było, już nie mam żalu do taty
[Refren]
Na wielu drogach mam wiele słabości
Zazwyczaj padłem na pysk
Ile masz wiary tyle możliwości
Więc nie zatrzyma Cię nikt
Na wielu drogach mam wiele słabości
Zazwyczaj padłem na pysk
Ile masz wiary tyle możliwości
Więc nie zatrzyma Cię nikt
[Zwrotka 2]
Kto Ci broni marzyć? Nie bój się niczego więcej
Strach ma wielkie oczy ale ty kieruj się sercem
Wielu zostało na starcie bo boją się kroku w przód
Wielu go nie może zrobić przy tym czując smutek, chłód
Ja choćby świat oszalał choćbym miał związane ręce
Napiszę swą historię bo nie chcę przejść obojętnie
Mi nie mów, że się nie da bo tym kopiesz sobie grób
Kiedyś czułem smak porażki dzisiaj sukcesu mam głód
W najciemniejszych zakamarkach tego świata
Wyjdziemy wszyscy równi, chcę byś widział we mnie brata
Dasz sobie radę bo wspierać mamy się wspólnie
Kiedy upadniesz to podniosę w ogień pójdę
[Refren]
Na wielu drogach mam wiele słabości
Zazwyczaj padłem na pysk
Ile masz wiary tyle możliwości
Więc nie zatrzyma Cię nikt
Na wielu drogach mam wiele słabości
Zazwyczaj padłem na pysk
Ile masz wiary tyle możliwości
Więc nie zatrzyma Cię nikt