Res
IBOY
[Zwrotka 1: Szpaku]
Czuje się trochę jak wyładowany IPhone
Ja to ten iBoy za wszystko płacę kartą
Visa, Master robi przelew
A na co leci, to niech Cie nie interere
Jestem z bloków chłopaczek chociaż luźno się wożę
Noszę Polo nie Gucci ty od niuni obrożę
I ciągle taki sam, nie zmieniłem się nic nawet kiedy idol propsy dał
Robię te tracki dla bidula i dla dobrych domów
To dla tych ziomów co nie mieli tu nic
Wyścig szczurów każdy leci po kwit
A mi starcza ta wypłata i że mam tu za co pić
Zakładam kaptur i wychodzę nocą w miasto
Naje na moich stopach świecą jak jebany IPhone
Wita Morąg, Hokage już na tronie, nie ma czasu robić ruchów Kyūbi bierze co moje

[Refren: Szpaku x2]
Wziąłem na bary tu więcej niż oni
Młody Simba znowu ktoś do mnie dzwoni
Tu do folii pakują ekwipunek nie ma czasu ziomal nabija rurę

[Zwrotka 2: R.eS]
Nasze n***a boy, tylko dobry chłopak
Wciąż na bitach sztos, wszystko szczerze nie na pokaz
Latam jak większość tu wciąż ogarnia swoje sprawy
Tempo ciągle maksymalne by na streecie nie dać plamy
Możesz mówić pojebani
Możesz mówić co chcesz, my będziemy tacy sami
Czy to trapy czy to klasyk, ja się wszędzie czuje dobrze
Dawaj bit ziomek a zobaczysz co to progress
Miasto nocą ma do siebie, że ciągle szuka wrażeń
Też ich szukam ale z głową by nie wjebać się na amen
Moi ludzie, moja wiara tak to u mnie działa
Każdy tu za sobą murem, między nami ciągle sztama
Pułaskiego to mój teren, zawsze godny reprezentant
Osiedlowy styl na bitach nikt tu z nas nie słucha Meza
Leszcze chciałyby się wjebać dla tych kurew zakaz wstępu
Gram dla swoich mordo Ty ten towar teraz testuj
[Refren: Szpaku x2]
Wziąłem na bary tu więcej niż oni
Młody Simba znowu ktoś do mnie dzwoni
Tu do folii pakują ekwipunek nie ma czasu ziomal nabija rurę

[Zwrotka 3: Młodzian]
Nie jestem patusem a chłopakiem z osiedla
Ze mną są ci ludzie, to z nimi mogę dotykać nieba
Jak wcześniej tak i teraz pozostaje taki sam
W tej kwestii się nic nie zmienia
Nie patrz kurwo po kieszeniach mi
Nie wchodź z buta mi do życia nie
Ja ci powiem krótko "c'est la vie"
Każdy ma to na co zasłużył sobie
Wiozę się wolno ulicami tego miasta
Ludzie się gapią jak by zobaczyli diabła
Na rękawach "Holandia"
To już pieprzony standard, ziomy palą to jak fajka
Na barkach dźwigam ciężar, jak każdy tu z osobna
Znów na osiedla wjeżdża forma niezawodna
Chłopaczki z Morąga swojaki zbita piona
Elo, pozdróweczki Baciak lata po rejonach

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]