Pono
Orientuj się
[Intro: Pono]
Ta, e, e!

[Zwrotka 1: Pono]
Ludzki umysł, ta, to powód do dumy, ta
Weź go użyj, by Cię nie wkręcił w świat obłudy
Człowiek rozumny się nie sprzeda, nie ma sumy
Za którą można go kupić, chyba że jest kurwa głupi
Czujesz się zaszczuty przez bezpodstawne zarzuty?
Jakby zakuty w kajdany, wypluty, wyzyskiwany?
Czy masz rozum, tym samym masz swoje zdanie?
Masz prawo wyboru, masz sposób, masz rozwiązanie
Swych kłopotów, to sposób dziś na przetrwanie
Nie stanie w bramie i ćpanie, rozwój to wyzwanie
By mieć mieszkanie, by mieć na nie co miesiąc
By zjeść śniadanie, by mieć za co wyjść wieczorem z kobietą
Dlatego pieniądz, chcąc nie chcąc, oznacza położenie
Poniekąd pieniądz ma dzisiaj największe znaczenie
Teraz pieniądz w cenie, konsekwencja, doświadczenie
Masz prawo wyboru, masz władzę nad przeznaczeniem

[Zwrotka 2: Sokół]
Czytaj, ucz się, bez tego jesteś słaby
Dziś masz wiedzę albo jesteś sterowany
Łykasz jak pelikan każdy farmazon władzy
Lub analizujesz świat i królowie są nadzy
W imię czego... nie ma być wolności? Ja się pytam
I będę o to pytał wciąż, jak zdarta płyta
Tytan? Wolę czysty teflon, nie łykam
Analiza źródłem rozumnego życia
Świadomość, cyna, cierpliwość i logika
A nie wielkość barków czy pojemność silnika
Ja nie żyję na pokaz, jest jak jest i mi styka
Spekulujesz o milionach Sokoła? A tu lipa
Ale nie oszczędzam, i co Ty robisz – w to nie wnikam
Nie nędza mnie kręci i nie ciemna ulica
Gdzie słyszałeś w moich tekstach, że chcę wychowywać syna
W zasyfiałej ruderze, Ty chcesz? Powiedz szczerze
Nie uwierzę (Niee), chyba że jesteś pierdolnięty
Rodzina i przyjaciele – dla nich sentymenty
Nie dla bloków, zaspawanych zsypów widoków
Pono i Sokół – przełom na przełomie roku
(Prawda) Pomaga też zakopywać topór
Chyba że hobby takie masz – mieć wrogów
Jak chcesz być silniejszy – łącz, zamiast dzielić
Przecież nie są wolni ci zamknięci w złotej celi
Zamień koronę dziś na garść ambicji
Zamiast nabijać materac im, pokaż, że myślisz
Narkotyki to syf i mega biznes, czaisz?
Ktoś żyje z Ciebie i Twoich ziomali
Tak samo szlugi i alkohol – to jest biznes
I każdy z nich pluje tutaj na Twoją krzywdę
Czego potrzebujesz, a co jest zwykłą wkrętką
Czym się delektujesz, a co zostawi piętno, elo