Włodi
Czarno na białym
[Zwrotka 1: Suja]
Jak tu nie zajebać, na każdym kroku przepaść
Trzeba się kitrać żeby zajarać normalnie skręta
Dobrze pamiętam wczesne 90. lata
Psy nie wiedziały co to jest trawka
Nas wiskali na ścianie, nie raz miałem przy sobie halfa
Teraz normalnie na ławce nie skręcisz batata
Napijesz się browarka, bo zaraz przybłąka
Się pan władza marudzi i przeszkadza
Mamy takie prawa jak w okupacji Żydzi za gestapo
W każdym bloku kapo, policyjne państwo
Polska idzie na dno, wychodzą na światło wszystkie zatajone brudy
To nie są żadne bzdury, tu jak nie PZU to Orlen
Rafineria Gdańska, ośmiornicy macka, taka jest prawda
Niejeden polityk w tym palce maczał

[Refren] (x2)
Czarno na białym na białym czarno
Wałek na wałku i tylko kradną
Wiarę w to państwo, ludzie nadzieje tracą
Nadzieja, nadzieja głupich matką

[Zwrotka 2: Włodi]
To widać tak jak na białym czarne
Pytasz o mnie o przyszłość? ja widzę to marnie
I tylko czekam jak któryś palnie kolejną gafę
Jak swoim autografem potwierdzi nowa lewą ustawę
Gruby hajs na odprawę da swoim koleżkom
Nieważni ludzie, byle nasze przeszło
Takich kurwa sadzałbym na elektryczne krzesło
Nie znam niestety prawdy zza kulis
Pierdolisz system albo się przymulisz
Z moimi ludźmi mamy plan na to
To ryzyko, wiem, ale wiem, że warto
To chyba żart, co? mam oddać władzom
Pół mojej pracy co miesiąc za co?
Ludzie radzą sobie tu na różne sposoby
Więcej niż szczęścia trzeba by coś zdobyć tu