[Zwrotka 1: 2sty]
Jak mam nie kochać tego życia, kiedy tu ciągle łapię chwilę
Lecz nie będę na plecach sobie dziarać carpe diem
Si to już klasyka i już wiem po co biegnę
Bo ma ksywa ma mieć wartość, a nie być tylko momentem
[Zwrotka 2: Kaz Bałagane]
Nieporządek mówią mi, pije bombę za lepsze dni
I nie mam tu czasu na jakieś kurwa napinki
Wchodzę na bit jakbym miał tu zajebać z dyńki
Mów mi maleńka zidane, ale ty tu łapiesz piłki
[Zwrotka 3: 2sty]
Zegar tyk-tyka, wybija czas na prawdziwą miłość
Ale coraz częściej myślęm że komuś się przyśniło
To-to, więc mam tu czorty eej
I inne sporty
Wokół swoich ludzi alkohole i gibonki
[Zwrotka 4: Kaz Bałagane]
Raper, hustler jak cormega, ty wiesz kto to lebiega
Kto odpada w przebiegach, a kto przyszedł po medal
I nieważne czy legal, czy ta flota jest lewa
Ważne jak wysoko mierzysz, ja się wklejam na drzewa
[Zwrotka 5: 2sty]
Odpalam auto, odpalam auto, zielone światło
To nie persil mała, cisnę gaz, bo ma być hardcore
Nie ma to tamto, nie wymienię cię na bankor
Jak w kantor, bo wybrałem ciebie a olałem tamtą
[Zwrotka 6: Kaz Bałagane]
Okej, okej wiesz, że nie nawijam o życiu szarym
Bo chcę je kolorowe, a nie się kurwa żalić
Jak najdalej od gówna w postaci fałszywych ludzi
I ty też dobrze wiesz co im teraz wkładam do buzi
[Zwrotka 7: 2sty]
Każą iść przed życie twardo z uniesioną gardą
A miękną mi nogi, jak widzę co robisz z wargą
Ty lubisz smak szminki, ja lubię papier jak Eros
I kocham być pomiędzy wargami jak papieros, ej
[Zwrotka 8: Kaz Bałagane]
Nieporządek; wjeżdzam i strzelam tu jak karabin
Chociaż nie posiadam Glocka, to wiesz że mogę zabić
I na bit położę styl jak Hasselhoff David
Ty się wjebałes w srakę swoją chujowymi numerami
[Zwrotka 9: 2sty]
Mała Mi nie dała mi, ty mała zdejmij stanik
O kurwa, nie ten numer, ty, co ty robisz Kamil?