Siwers
Świat
[Refren x2]
Ten zegar już tyka, została nam chwila
Żaden radykał niech nie dotyka, niech z dala się trzyma
Dajcie więcej dobra, może uda się nam to jeszcze zatrzymać
Świat to wielka bomba, my jesteśmy tu jak skłócona rodzina

[Zwrotka 1]
Zanim na wieki usnę, zanim za światłem pójdę
Zanim zabiorą mi tu tlen, dobrą energię i uśmiech
Zanim świat zrobi boom bap, zanim to wszystko jebnie w sekundę
Zanim drzwi wezmą szturmem, zanim strumieniem dziś popłynie tu krew
Muszę to z siebie wyrzucić, te tracki są płótnem
Ten świat jest okrutny, w myślach pali się tu kukłę
Faszerują Cię gównem, Ty to konsumujesz sam będąc produktem
Kogo widzisz przed lustrem? Jak im chcesz uwierzyć sam jesteś tu truchłem
Nuklearny poker krew zamienia w ropę, świat nie mrugnie okiem
Wszystko będzie okej, tylko oddaj procent, bo w ruch pójdzie młotek
Niewinne istoty tu pochłania co dzień propagandy ogień
Ile wart jest człowiek? W czyje ręce poszedł?
Pokojowy Nobel, sprawdzaj drugi obieg

[Refren x2]
Ten zegar już tyka, została nam chwila
Żaden radykał niech nie dotyka, niech z dala się trzyma
Dajcie więcej dobra, może uda się nam to jeszcze zatrzymać
Świat to wielka bomba, my jesteśmy tu jak skłócona rodzina
[Zwrotka 2]
Chcesz pokoju? Szykuj się na wojnę
Wujek Sam chce wysłużyć się pachołkiem
Gdzieś na chwile znowu zgaśnie słońce
Wujek Sam niesie pokój Tomahawkiem
Tam gdzie płyną sobie petrodolce
Domek z kart [?]
Biznes zrobi jakiś duży koncern
Czy całą prawdę Ci pokaże Reuters?
Nie wiem czy w mediach wciąż żyje Goebbels
Nie wiem kto wyjmie z ust prawdy knebel
Jaki jest tego medalu rewers?
Do siebie zwykli ludzie pałają gniewem
Media, politycy są warci siebie
Wciąż robiąc uniki tu jak Mayweather
Z prawej do lewej, z lewej do prawej i z prawej do lewej
Pozbędziesz się złudzeń, gdy mali ludzie
Przyjdą okraść Cię z marzeń
Chętnie sięgną po cudze
To co zdobyłeś w trudzie i pluć będą jadem
Trzeba przeczekać tą burzę
Jak opadnie kurz wyjść na końcu z twarzą
A pierwszy kamieniem chce rzucić tu zazwyczaj moralny karzeł

[Refren x2]
Ten zegar już tyka, została nam chwila
Żaden radykał niech nie dotyka, niech z dala się trzyma
Dajcie więcej dobra, może uda się nam to jeszcze zatrzymać
Świat to wielka bomba, my jesteśmy tu jak skłócona rodzina