Rose
Prawda Boli
[Verse 1]
Pewnie też znasz typów, wiem są ich miliony
Którzy szarpią net [?] co to nie oni
Wokół banda skretyniałych debili
Jak inaczej nazwać tych co im uwierzyli
Kłamiesz, to się wychyl może choć troszeczkę
To nie trudne, chyba biceps ci nie pęknie
No dobra, mów słucham dalej, dawaj śmiało lamo
To co mówisz nie składa się w całość
Debili możesz robić z tamtych typów, ty
Mogłeś pisać scenariusz do "Z Archiwum X"
Takie wały sobie wkręcaj debilu, nie mi
Ja piżdżę, idę stąd i nie czekam na sequel
Mnie boli kłamstwo, ciebie boli prawda
Ale chyba cię przerasta własna wyobraźnia
Bo zmyślanie historyjek wcale nie jest dobre
Jak masz bujną wyobraźnię, napisz lepiej książkę

[Hook]
Prawda was boli mendy, ja mam ją w rękach
Kolejny po następnym, każdy lubi coś pierdolić
Prawda was boli mocno, ja niosę prawdę
Ty pewnie mnie nie lubisz, temu że tak gardzę kłamstwem

[Verse 2]
Prawda boli lamusów, muszę wierzyć w to
Żaden z nich nie ma siły, by się zmierzyć z nią
Jak wychodzą z domu, to wchodzą w inną skórę
Mamy powód czemu prawda ich paraliżuje
Rzucasz słowa na wiatr i tak wrócą z wiatrem
Wiesz, mam odruch wymiotny, gdy rzygają naprawdę
To rzygają na mnie, czaisz tylko szczerość
Już boli ich żołądek od robienia tego
To nie zmienia niczego
Prawda boli, to mogę od dzisiaj zacząć traktować cię, jak chorego
Brat, przekręt? Zaraz będziesz przekręcony
Patrz, żebyś się nie poczuł, jak Angelina Jolie
Oszukana, a prawda na wyciągnięcie ręki, chyba
Nie wiesz, że zawsze na wierch wypływa?
Chcesz na projekt wbijać? To podbiję ci gały
Kurwa mać, wypierdalaj z kłamstwami

[Hook]

[Verse 3]
Kozaku, ja ci nie podskoczę zaiste
Skąd pizda pod okiem i pizda przed nazwiskiem
Odbiegasz od prawdy i udajesz, że nie
Lepiej trzymaj się faktów, jak TVN
Ta, wiem, że lubisz mówić, że lubisz wypić
I umiesz wypić, ale to las piaskownicy
Słucham tego i myślę, o jest niedobrze
Skoro po drugim bronksie język ci się plącze
Jestem inny, spadam, nie podaję łapy
Skoro jestem jedynym, który to zauważył
Prawda boli? Gdy na to patrzę mnie kłamstwo boli
Jak kto woli, muszę stąd spierdolić
Panny, jak typy i typy, jak panny
Idąc se przez miasto, potykam się o plastik
Jak jesteś prawdziwy, to jesteś oryginalny
Możesz ściemniać, jednak nie zgasisz prawdy

[Hook]