[Zwrotka 1: Karwan]
Moja bluza GUGU, dałem ją z bidulu ziomkowi
Jesteś w potrzebie, albo bólu, złoty królu, to podbij
Nie ma już opcji, by mój ziomal chodził głodny
Zrobiłem pracę z hobby, będzie łatwiej dla mordki
Śmieć przerobił mnie na pieniądz tu, za miesiąc pracy
Mati, dwa koła, poratował mnie tu wiele, serio, znaczy
Tu gdzie biedni są jak trendowaci
Dzieciaki z deprą i lękami, wiesz to, nie chcą takich
[Bridge: Karwan]
Wenlafaksyna na dzień i hydroksyzyna na noc, czasem na sen
Tylko powstrzymać ból, który przeszywa nas, jak laser
Masę filmów w mojej głowie, byłoby z kilkaset kaset
Wracam na śmieci stare, ale
[Refren: Rolex & Karwan]
Czasem nie jest kolorowo, jak to w mieściе grzechu
Coraz więcej stresu, coraz więcеj cashu
Czasem milczę, czasem krzyczę
Czasem serce każe mi po prostu wracać tam, gdzie dla mnie stryczek
Zamieniałem dla niej wszystko, zamieniałem
Co rozjebie serce tu, jak kamień
Kamień, kamień, kamień, zamieniam się w diament
Znów w snach zabijałem
Zamieniałem dla niej wszystko, zamieniałem
Co rozjebie serce tu, jak kamień
Kamień, kamień, kamień, zamieniam się w diament
Znów w snach zabijałem
[Zwrotka 2: Rolex]
Jak parę spraw cię męczy w snach, mam tak samo
Nie zaśpiewam dziś, jak Edith Piaf
Znowu to jebane siano, bo nie zawsze ma się pewny start
I tak samo nie raz wyciągał mnie z biedy brat
Jak mi skapnie nieco więcej, się podzielę
Starych ciuchów nie wyjebię, tylko cię odzieję
Młodzi uciekają w dragi, łatwo powiedzieć "Ty jebany ćpunie, lepiej się od razu, szmato, zabij"
Coraz bardziej odklejony przez nie
Wiem, że tak na prawdę nie chcesz, to nie ty, to demony, przecież
Bluzy poszarpane, tak jak nasze życiorysy
A ktoś dalej twierdzi, że nie jesteśmy w tym prawdziwi
[Refren: Rolex & Karwan]
Czasem nie jest kolorowo, jak to w mieście grzechu
Coraz więcej stresu, coraz więcej cashu
Czasem milczę, czasem krzyczę
Czasem serce każe mi po prostu wracać tam, gdzie dla mnie stryczek
Zamieniałem dla niej wszystko, zamieniałem
Co rozjebie serce tu, jak kamień
Kamień, kamień, kamień, zamieniam się w diament
Znów w snach zabijałem
Zamieniałem dla niej wszystko, zamieniałem
Co rozjebie serce tu, jak kamień
Kamień, kamień, kamień, zamieniam się w diament
Znów w snach zabijałem