Planet ANM
Wiersze
[Zwrotka 1]
Nie jestem pewien tego, czy ogarniasz moje teksty
Czy między wierszami widzisz sens w nich, z ligi wersy
Są naturalne, z ziemi, z nieba, z ziół
Nie zawierają pleksy z niej, łatanych dziur
Układają się jak tetris, zwykle w dwóch wymiarach
Klocek, klocek, gra na blokach Wrocławian
To jest proste, ale nie do końca pewne, że interpretacja
Będzie trafiała w sedno, niczym rap trafia w serce miasta
Kiedyś byłem pewny ludzi, ale pewność mieszka w labiryntach ulic
Moja niemoc gdzieś tam nakazała ich pogubić
Twoja wielkość serca pokazała zimne nuty
Więc niczego pewien już nie jestem na stówę
Poza hip hopem, rodziną i tego, że umrę
Może się wkurwię na social i zaczną bujać kokę
Stracę kontakt z Bogiem, zyskam problem w sobie
W ryzach już nie będę, póki w żyłach krew jest
Póty mówię z sensem, póki mam ciśnienie
Póty czuję egzystencję, a teraz popatrz
Wczoraj niepewny chłopak, dzisiaj pewny rap na blokach

[Refren]
Mam styl, mam charyzmę, mam energię
Wraz z tym mam wciąż bijące serce
Mam styl, mam charyzmę, mam energię
Wraz z tym mam wciąż bijące serce
I wiersze...

[Zwrotka 2]
Miałem kiedyś piękny dom, pod nim piękny ląd w deszczu
W rzeki zamieniał się chodnik, szło tam żyć bez snu
I bez słów rozumiałem wiatr co podobno mówił bez sensu tam
Wypowiadał kilka zdań, synu za parę lat zrozumiesz
Po co to mówię i pojmiesz tą muzykę jak już pojmiesz swą naturę
Ręce unieś wtedy, gdy poznasz sekret
Na chóra wkręć się na bit jak Delt Press
To nie jest tak, że zapomniałem o nim
Przez otoczenie przekręcony zapomniałem kto mnie szkolił
To był wiatr, a nie tonik, ani szmal, ani oni
Poezji smak znów trzymał w dłoni
I wraca Planet jak kark na smak, [?] na rap
Do tamtej soli, by pchać co wiatr mi dał sory
Nie robię tego dla mas, by w szpony wpaść jak oni
Policzyć hajs, za nim gonić jak hart, sory

[Refren x2]
Mam styl, mam charyzmę, mam energię
Wraz z tym mam wciąż bijące serce
Mam styl, mam charyzmę, mam energię
Wraz z tym mam wciąż bijące serce
I wiersze...

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]