[Zwrotka 1]
Miałem solidne przekonanie, że wszystko dźwignę
Na zmianę z wrażeniem, że szybko fiknę
Z najby wracałem nad ranem, brałem małpę na kredyt
Co zwracałem jak wstałem i lazłem nabyć se kefir
Mam sztamę z kamratem, porozliczane długi
Choć unik trzasłem bo miałem od wódy haluny
Once upon a time na Grochowie joł
Po to żebym sam w obie dłonie wziął
Własne życie, jeszcze wrócę, zobaczycie
By to zrobić tak jak dobra morda - należycie
Taka zmiana w ksywie, polatam po urzędach
I będę się nazywał Jakub Franciszek Trzeźwiał
Słyszę bicie serca mocne - bum cyk, bum cyk
Powoli, głośno i musi dudnić
Mój południk co mapę w pół mi tnie
Parę słów do kumpli żeby wzbudzić chęć
[Refren]
Pokaż dłonią miejsce między sercem a mózgiem
Pomyśl co czujesz i powiedz co myślisz
Posłuchaj co mówisz i powtórz tę rundę
Bejływemyszon ciągle na misji
[Zwrotka 2]
Wstydziłem się postępować mądrze
Wstydziłem się mocniej wiedząc, że robię głupio
Stwarzałem problem z pewnością, że go rozwiążę
Ale ile można ciąć gordyjskich supłów
Krzyżyki w rubryce spalonych mostów
Tyle warte ile każda obserwacja bez wniosków
Bycie gościem w swoim życiu przez ukryte koszmary
Najpierw nakryte stoły, potem pobite gary
Nic nie boli tak jak nieobecność
Błyska wiara z nadzieją zanim gdzieś popędzą
Nieznośna lekkość bo sprzeczna z Polską
Los odpłaca się z nawiązką jak wygrana w Lotto
[?] Pana Cogito zabrania milczeć o tym
Zryta bania zapomniała co jest złotem
Sypię sobie kopiec ku pamięci
Z gruzów przeszłości by go mijać na dalszej drodze
[Refren]
[Zwrotka 3]
Ile syfu jeszcze zdołam odkaszlnąć? Nie wiem
Wyplułem już pokaźną ilość, mam gęstą melę
Telefon do przyjaciela gubiłem razem z portfelem
Rosły żale i napięcia i znikały cele
Mam do zgarnięcia wiele więc nie czekam wcale
Chociaż dni mi płyną własnym tempem stale
Każdy pięknie celebruję skupiając na nim uwagę
Sam sobie jestem sterem, okrętem i tak dalej
Uważnie, dokładnie, reaguje doraźnie
Bida kłuje po kabzie lecz napełnię se sakwę
Tak będzie, dla mnie to jasne
Bo hajs nie jest celem, tylko się przydaje na trasce
Mam jeszcze czas więc idę cierpliwie
A co było i będzie niknie bo głębszej analizie
Tu i teraz miło mi to widzieć
Gruby melanż, miło mi to słyszeć
Po naszej bibie
[Refren]