[Verse 1]
Najpewniej na brednie, na bzdury mam alergię
To zapisane w genach kwestie, których z natury nie cierpię
Wiesz? Uracz mnie chociaż jakąś historią
Zamiast dzwonić tylko po to, by zapytać: "Co porabiasz?"
Sens raczej wyłóż przed nawias
Lubię swój telefon, nie chcę zastanawiać się czy puszczę pawia
Ze znudzenia. Nie jestem fanem narzekań
Ale zdarzy mi się, gdy milion razy poruszysz ten sam temat
To, że to olewam nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia
Często samotność to za moje dobre zdrowie cena
Jeśli znudzisz mnie to od niechcenia rzucę: "cześć"
I może usłyszysz jak pod nosem sobie nucę wers:
[Chorus 1]
O, jakże boli stracony czas
Może wpadłbym w to znowu
Gdybyś pokazała własne zdanie choć raz
Albo nie uważała swojej cipki za skarb narodu
[Hook]
Nie dzwoń, nie dzwoń, nie dzwoń do mnie
To zupełnie niestosowne
Będziesz miała przez to problem
Chyba, że chcesz przepchnąć coś, co mądre
Nie dzwoń, nie dzwoń, nie dzwoń do mnie
To zupełnie niestosowne
Będziesz miała przez to problem, więc nie dzwoń