Kuba Knap
Kur-wa-mać
[Intro: Kuba Knap]
LJ Karwel, Emil G, Kuba Knap, joł
Kur-wa-mać

[Zwrotka 1: Kuba Knap]
Przedreptałem se przez szczeble edukacji
Nic więcej ogarnąłem przed szesnastym
Rokiem życia jak ograniczać
Pracę w szkolnej ławce i mieć czas na swoją jazdę
I nie wiedziałem jak bardzo mnie to ścierwo porwie
Możesz spać spokojnie sprawdzaj tętno w normie
Moja mama wie że ta gra to niestety syf
I jest mi wstyd czasem #Freddie Gibbs
Nie tym razem kminię ale karma wraca
Musiałem spać na psach lecząc kaca
Winię siebie jasne myślę ile następstw
To pociągnie ustawiczny wkurw i orient
Jutro koncert, muszę znów być w formie
Emil pewnie ma takie puff puff że czapki z głów
Gówniany piątek piękny weekend uśmiech na japie
Zjarani wydawcy passatem, piona Fifer

[Refren: Emil G]
Kur-wa-mać
Zesrało się wszystko teraz
A ten refren jest
Tak banalny, że nawet Knap nie musi go śpiewać
Kur-wa-mać
Potrzebuję pocieszenia
Chcę odegnać stres
Żeby Karwel nie został głosem mojego sumienia