[Zwrotka 1: Przemo] Wyciągam ręce w górę i przecinam powietrze
Mogę leczyć choroby i sprowadzać deszcze
Mogę zatrzymać czas i wprawić go w ruch
Bo zajmuje się zawodowo raju dystrybucją
Jako mistyk, ezoteryczny logistyk
Przyjmuje dostawy i wysyłam do spedycji
Przeprawiam się przez w twym mózgu popalone mosty
Bo jestem kowalem twojej świadości
Rzucam płomień na oczy
Gdy są pełne wilgoci
Mam monopol na konopie
Immunitet na banknoty
Antidotum na wszystko czym dałbyś się zatruć
Tym, którzy konspirują przeciwko światłu
Memento, a na na na
Barbarzyńcy na granicach twojego ja
Wygnani z ogrodu do osiedla za kratę
Za kare są tam, a ja rozpowszechniam raj
[Refren]
A ja raj
Ja raj
Ja raj
Ja raj
Rozpowszechniam
Kompletnie bez zmian
Daje sound
I brzmi to niemal jakbym rzucał zaklęcia
Ziomek a widzisz, ja tylko raj