Kuba Knap
Wszystko co masz
[Intro]
Łajz Lajf reprezent, człowieniu
Szejd
[Verse 1]
Siema, człowieniu, jest melanż? No nie mów...
Aaa, u tej, mogę w sumie iść, tylko powiedz, kurwa, czemu
Nie bardzo ją lubię, z tego, co wiem, też nie przepada za mną
Dobra, chuj, obym nie otwierał gęby częściej, niż kiedy będę wlewał alko
Nie jestem z gruntu podły, choć mam w sobie złośliwości dozę
I stawiam pomnik kombinatorom, kiedy się ślizgam jak ziomki pod Witosem
Żeby ukręcić się z mało fajnej najby, to żaden hardflip
Niknie ten sprawny forehand i blanty od koleżanki wam niosę
[Hook]
Ona ma hajs i sama nie wie, po co
Traci masę szans, ale chyba nie wie, co to
Zaprasza mnie przez grzeczność, ja przez grzeczność nie odmówię
Zjem, wypiję, spalę, potem dalej gdzieś pofrunę
Wypiję ci wszystko, co masz
Wypalę ci wszystko, co masz
Nigdy nie obchodziłaś mnie za bardzo, dlatego wbijam z bandą całą
Wpadliśmy tylko na blanty i alko, zaraz spadamy na miasto
Wypalę ci wszystko, co masz
Wypiję ci wszystko, co masz
Nigdy nie obchodziłaś mnie za bardzo, dlatego wbijam z bandą całą
Wpadliśmy tylko na blanty i alko, zaraz spadamy na miasto, łajzo