Kuba Knap
Kuba Knap odpowiada na wasze pytania - 13.07.2014
Debiutancki album Kuby Knapa miał premierę 13 czerwca. “Lecę, chwila, spadam" to 16 niespiesznie sunących utworów, muzycznie idealnie budujących klimat nietrzeźwego czilałtu. Czy Kuba na zawsze chce pozostać w takim klimacie, czy może przyjdzie czas na eksperymenty? Jak znalazł się w Alkopoligamii? Oraz jak odnosi się do ominięcia podziemia? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziecie poniżej.

Pytania zadawali użytkownicy portalu Glamrap.pl na początku lipca tego roku.



Gaddziad: Jak się odnosisz do całej sytuacji w Alkopoligami, gdzie każdy chleje? Mes mówi, że tylko w środy nie pije... Ty w klipach też pokazujesz, że nie wylewasz za kołnierz. Którędy ta droga prowadzi? Co jest fajnego w chlaniu i robieniu z siebie czubka? 10 lat i organy powiedzą - pas. Co wtedy? Zmiana nazwy wytwórni? Gdyby nie alkohol to by nie było Was?

Kuba Knap: Durne pytanie. Lubimy chlapnąć, czasem przegniemy pałę, ale trzymamy życie w ryzach i prowadzimy je świadomie. Polecam zajrzeć na odpowiedni dział na stronie Alkopoligamii.


Maciej z Bielawy: Jak znalazłeś Shoguna i jego bit do "Mhm"? Jak dla mnie jest to bez wątpienia bit roku!

Kuba Knap: Dzięki, przekażę Szogunowi. W sumie on nie od dziś jest blisko ekipy Alkopoligamii, więc nie musiałem szukać wcale. Ten bit dostałem całe miesiące przed płytą, wiedziałem, że kiedyś go wykorzystam, ale nie miałem pomysłu. Jak tylko wpadł mi pomysł na numer, przypomniałem sobie o tym bicie i tekst napisał się sam.


Alkochol: Jeśli wycofaliby "Perłę export" to jakie piwo było by na twojej liście Top 1 piwa? I czy możemy się spodziewać nowych teledysków z płyty "Lecę, chwila, spadam"?

Kuba Knap: Perła to piwo jak piwo, ja w ogóle lubię jasne pełne, piję ją bo ma niezły stosunek ceny do jakości i trochę z przywiązania. Lubię Kasztelana, czasem kupię jakieś regionalne piwko (na koncertach zazwyczaj testujemy lokalne). Nie widzę związku między pierwszym pytaniem a drugim, ale możecie się spodziewać jeszcze jednej produkcji do tego krążka, ale to w swoim czasie.



Zupa: Dlaczego jako raper nie posługujesz się ksywką? Tylko niczym jakiś artysta np. malarz podpisujesz swoją twórczość swoim imieniem i nazwiskiem, które i tak jest chwytliwe.

Kuba Knap: Nazywam się Jakub. Nie wiem czemu. Bliez mi kiedyś powiedział, że mógłbym, moja siostra też mnie do tego przekonywała. Tak wyszło.


Pecunianonoutlet: W kawałku ''Mhm'' rapujesz: ''kiedyś chciałem zdjęcia z tymi trzema, dziś pije wódę z tymi trzema w ich aucie i sam nie dowierzam''. Stąd moje pytanie, jak poznałeś Tego Typ Mesa i jak trafiłeś do Alkopoligamii?

Kuba Knap: Dałem chłopakom demówkę, kilka dni później zadzwonił Mes, kilka dni później siedziałem spocony w biurze Alko’ i tak poznalem chłopaków.


Pasek: Jak oceniasz Polską rap scenę? Czujesz, że pośród ''młodego pokolenia'' wyróżniasz się swoją muzyką?

Kuba Knap: Jest dużo dobrego, ale jak zawsze, to ciągnie za sobą sporo smrodu. Co do drugiego pytania - przecież o to chodzi w całej tej grze, jakbym nie czuł, że się wyróżniam, to bym to w pizdu rzucił.


Czillbill: Tytuł Twojej płyty to ''Lece, chwila, spadam''. Czy to ma się w jakikolwiek sposób do Twojego życia? Czy właśnie tytuł Twoje płyty to taka sinusoida Twojego życia?

Kuba Knap: Tak jest.


SuperRap: Czy tytułowe "Lecę, chwila, spadam" to jakieś nawiązanie do kawałka Numera Raza pt. "Chwila"? Numer nawija dokładnie te same słowa i ciekawi mnie czy to przypadek czy celowy zabieg?

Kuba Knap: To trzecii album, w którym świadomie z tego zabiegu korzystam.


Zbyt dziabnięty: "W podziemiu dziesięć lat, i poświęcę jeszcze dziesięć" ~ Oxon. "Street credit jest dla mnie sprawą honorową" ~ Quebonafide. "Peerzet, VNM: pokazali swoje w podziemiu, zgarnęli street credit napierdalając dobry rap za darmo, nieraz zapewne do tego dokładając z własnej kieszeni, a teraz zbierają plony i jestem przekonany, że nie narzekają z perspektywy czasu. Dzięki takiej karierze każdy z nich jest teraz przykładem pełnowartościowego artysty i rapera, który na kontrakt i pieniądze zasłużył swoimi skillsami i wytrwałością, a nie okazał się jedynie sukcesem przemyślanego planu marketingowca. Propsy dla każdego, kto może być takim przykładem." ~ Eszet(Patokalipsa). Czy raper musi przebyć tą drogę? - "Wydaje mi się, że musi. Tak jak Druh Sławek napisał w swojej książce; raper co najmniej 10 lat musi spędzić w podziemiu. To się nazywa szlifowanie warsztatu." ~ Laikike1.

Ty nie "oddałeś podziemiu" prawie nic, bo tylko jeden nielegal na koncie. W wywiadzie przy okazji akcji Młode Wilki, powiedziałeś: "Szanujemy spłacanie długów. Wiesz jak jest. Jeszcze w Polsce", a tak na prawdę ominąłeś podziemie. Powiedziałeś to tak jakby to, że oczekuje się undergroundowego szlifu od raperów, jest czymś nienormalnym. Odnieś się proszę do tego.

Kuba Knap: Szczerze mówiąc - nie moja wina. Mi zostało tylko nagrywać dobre płyty i grać świetne koncerty. Ja cały czas mam z tyłu głowy to, że to podziemie ominąłem, wiec staram się każdym moim posunięciem oddawać mu należny szacunek. Nabierając szlifu. Pozostając bezkompromisowym. Pilnując poziomu tekstów, bitów i przekazu, pilnując czyli stale podnosząc. Co wszystko się składa na jedno – ukształtować w pełni swój własny unikalny styl.


eFeneF: 1. Czy wyobrażasz sobie nagrywanie w innych klimatach, niż obecnie? Czy może chcesz pozostać zawsze czillowym Kubą Knapem? 2. Czy jesteś nastawiony na zarobek na debiutanckiej płycie? Czy może klipy, bity i promocja pochłoną ewentualny zysk?

Kuba Knap: Jasne, że sobie wyobrażam, mam kilka eksperymentów w bani, niektore pewnie zrealizuję, ale ja kocham luźne, wolne, zadymione bity i raczej nigdy od tego nie odejdę. Co do pieniedzy - nie nastawiam się na zysk. My nie nastawiamy się na zysk. To jest ta druga strona niezależności. Coś mi z plyty wpadnie, to jasne, coś sobie przytnę na koncertach, ale to żadne kokosy. Za to pozwala mi żyć po swojemu i robić swoje. Jak zarobię więcej to tylko lepiej, mam na co wydawać pieniądze. I nie są to żadne idiotyczne zachcianki, a raczej dalekosiężne plany. Na pierwszy rzut idą nowe odsłuchy i klawisz!


Lublinianin: Dlaczego Perła Export? Przecież chmielowa jest o klasę lepsza!

Kuba Knap: Nie wiem, przywiązałem się chyba. Poza tym, jak już pisałem, ja w ogóle lubię jasne pełne.


Urszula: Jak czujesz się z tym , że jako jedyny spośród nowych zawodników na scenie hip-hop'owej reprezentujesz całkowicie inny i odmienny styl 'rapowania' ? Uważasz , że dzięki tej oryginalności masz szansę na pozostanie na scenie przez dłuższy czas? Jak wyobrażasz sobie Swoją pozycję za 5 lat ?

Kuba Knap: Mam nadzieję, że znajdę sobie niszę sluchaczy, którzy będą chcieli mnie wspierać, w związku z czym ja bedę mógł im dostarczać w miare regularnie kawał solidnej muzyki relaksacyjnej, od której nie zdurnieją.



Rafka89: Na nowej płycie kolejny raz pojawiła się kolaboracja z Ziołem. Jest jakaś szansa na Waszą wspólną płytę?

Kuba Knap: Nie jestem w stanie tego przewidzieć. Gorąco pozdrawiam Ziołasa!


DziekanSGGW: Czym się zajmujesz poza muzyką? Jakaś praca? Studia? Jakie masz wykształcenie?

Kuba Knap: Dwukrotnie rzucałem studia, jak mi się zachce to sobie tam wrócę, ale tylko i wyłącznie jeśli poczuje w sobie zew, który mnie przepchnie przez progi uczelni. Pracę mam – wolny zawod ‘artysta’. W dupie mam wykształcenie, znam warszawskie uczelnie od środka, jakieś 8 proc. ze wszystkich magistrów zasługuje na ten tytuł. Studia w 2014 w ogromnej większości są tylko odwlekaniem dorosłości, bo dzieciaki nie mają pojęcia co maja robić w życiu, dlatego, że przez całe życie wpaja się im, że maja być kimś konkretnym. A to gówno prawda, niech sobie będą kim chcą. Ja sam żaluję, że nie poszedłem do technikum, np. gastronomicznego albo samochodowego, bo miałbym przynajmniej solidny zawód. Poza tym, muzyka mi wystarcza, bo to jest dokładnie to co kocham robić najbardziej na świecie.