KęKę
Właśnie nie mam
[Zwrotka 1]
Dużo potu na ulicach to w tym mieście norma
Dużo sosu na chodnikach, każdy chce to dostać
W życie iść na ochotnika, trzeba się wychować
Jak za miłość można zabić, patrz wdowom po chustach
Jedno karmi, drugim płacze - Polki w MOPS-ach
Dwie rodziny na kwater, ciepła woda pół tygodnia
Wszystko czarne, perła w koronie Mazowsza
Za długo jestem blisko, gówno to abordaż
Sto procent styl, jaki z tego miasta mogę dać
Wszystko mam od miasta, a więc wszystko miastu muszę dać
Rozumie tylko ten, co dba też o nie
To niespotykane w ogóle, mocny pokój mieć na każdym froncie
Tak jest u nas, zawsze musisz ustać
Łatwo jest wychować w chuj rasową sucz na kundla
Gorzej z cienkim paskiem w późny wieczór nad ranem
Gdy wpadasz niespodziewanie, lubić co żeś zastał
To miasto nienawidzi, bo ma wszystko po nas
I to miasto umie kochać ponad wszystko po kimś jednak

[Zwrotka 2]
Bardzo trudno mieć marzenia, jak się tutaj rodzisz
Nowy dzień, nowe problemy, choć bez Jaworowicz
Nocny rajd 44 Daihatsu, czas to lekarz
Proszę Boże, za te grzechy daj czasu
Masz styl i koleżków co rapują? Bądź chytry!
Twoja nuta ma potencjał, po reakcjach usłyszysz
Gdy próbują wziąć na chama Twój utarg, bo masz syf
Który wozi się po traktach jak Rumcajs, bądź szybszy
Miasto ma ocenić, mam w kutasie propsy ze wsi
Folklor nie na pokaz, chłopaki kręcą oberki
Rap, który niesie się po blokach, zobacz
Moim celem nie jest wygrać tylko obrać kiepski
Sentymental, Tylko spokój - ma się parę jointów
Słuchacze na Wybrzeżu, w uszach K do Ę na Śląsku
Dziękuje za Was, choć się dla jednego miasta staram
Mojego miasta, chłopaki z Radomia głośno
[Zwrotka 3]
Do przyszłości, którą widzę, mówię: tak, tak, tak!
Moje rapy, moje życie i mój hajs, hajs, hajs!
Coś na styku przy filarach, weźmy znajdźmy, zapalmy coś
Albo wypijmy coś, niech wrócą czasy
Dziesiątkują młodych, glajszachtują jak za mądry
Trawa, wóda, nosy, jedenasty rok bez hostii
Styl, którym żyje się na blokach, zobacz
Naszym celem nie jest wygrać tylko dożyć wiosny
Kurwa mać! Miasto kocha niszczyć, kurwa mać!
Choć nie widzę celu, daje siłę iść z tym, kurwa mać!
Serce żeby wspierać, a nie, żeby płakać
Miasto uczy, by nie przegrać, trzeba umieć nosić krzyż na barkach
Proste rzeczy, spodobałaś meni
Potwierdzamy zapytania, czy tu będę aż do śmierci

Sprawdź mnie, chłopaku!
To jest numer dla tych wszystkich, którzy są tu cały czas
Joł!