[Intro]
Słyszałem mordercę, to było samo zło
To nie była agresja
Agresja jest dynamiczna jak crescendo w muzyce
Zło jest nieruchome
Chwilę potem była śmierć, zła śmierć...
To nie jest zwykły numer o miłości
Yo, to leci tak, o
[Zwrotka 1]
Jest tak samo, może tylko trochę smutno
I nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć
I może trochę pusto, i znowu jest to rano
I znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają
Bywa różnie, skończę u kolejnej w ramionach
I rok później poleci znów "Rok później" Bonsona
To wiem o nas, Ty pewnie też przeżyłeś to choć raz
A jeśli jeszcze nie, to nie wiem, już zaczynałbym się bać
Bo wszystko przed Tobą i wszystko przede mną
A nie wystarczy słowo by coś wiedzieć tu na pewno
I nie wystarczy słowo by powiedzieć jak jest teraz
I nie byłbym tu sobą, mówiąc, że się chcę pozbierać
I że umiem, i że potrafię, że się nie wkurwię
I tak jest u mnie, lepiej znacznie, naprawdę
Po co mam ściemniać jak zawsze, rozumiesz?
Bo ja wciąż chyba nie, najwyraźniej, w kurwę...