HuczuHucz
Jeszcze Raz
[Verse 1: Żyt Toster]
Moi rodzice postanowili dojść do porozumienia
Skąd tyle dobrej woli po latach milczenia
Skąd wszystkie nieporozumienia dla trzynastolatka
Taka sytuacja jest nie do zrozumienia
Prawda, czy to w ogóle jest istotne?
Szczęście miałbym większe, chyba kurwa z Totolotkiem
I dorastam, w międzyczasie definiuję poznawanie
Jako Ty odmienne stany poprzez picie i bakanie
Zapominam albo staram się przypomnieć o tym
Żebym nie zapomniał w porę oprzytomnieć
Co ty, pierdolę to jak Pono
Ponoć życie uczy bardziej niż wkuwanie co noc
Toną moje marzenia podtapiane alkoholem
Sram na szkołę, robię swoje jakby sobie na złość
Wybieram drogę, w której każda dobra rada to atak
W efekcie nie docieram do miejsca gdzie jestem i wracam

[Hook x2]
Pomyśl, że przeżywasz to jeszcze raz
Cały świat jaki znasz teraz mógłby nie istnieć
Co byś zrobił, gdybyś mógł cofnąć czas
Jak inaczej wtedy rozegrał byś swoje życie? x2

Moja alternatywa wygląda właśnie tak
A jak Ty byś rozegrał swoje życie
Gdybyś dostał od niego drugą szansę?
Zastanów się, cześć