[Refren]
Tylko nie krzycz, bo to nie miejsce na krzyk
Nie ma lepszych niż ty i nie masz więcej niż nic
Teraz, zostały te wspomnienia i łzy
I trzeba żyć kurwa, przed nami jeszcze tyle dni
Tylko nie krzycz, bo to nie miejsce na krzyk
Nie ma lepszych niż ty i nie masz więcej niż nic
Teraz, zostały te wspomnienia i łzy
I trzeba żyć kurwa, i trzeba żyć...
[Verse 1]
Świat jest chory, widzę to 21. wiosnę
I czuję gorycz często, chyba przez to że dorosłem
Chuj... Najwyraźniej już co dzień mam to samo
Ale na ten ból nie pomoże nam Paracetamol
Tu, w drodze po sukces, gdy czas nas goni
Kapitułą przyznającą wyróżnienia są znajomi
Pięknie. Ale coś straciły ziomy werwę
I jednak nasze osiedle to ten pierdolony serwer
Dziś, kręcą ich tylko browar i cycki
I milcz, bo nie zmienia się tu nic poza wszystkim
Typy, którzy mocno pieprzyli to życie
Tak że nie mam już kogo zapytać jak zawiązać stryczek
Ciągle mokną te ulice w deszczu łez
Myśląc o szczęściu, które dziś podobno gdzieś tu jest
Podobno. Ale nie wyniosłem nic z tej lekcji
Moje życie to instrukcja jak upaść bez koneksji