Lukasyno
Z Autopsji
[Zwrotka 1: Peres]
W bloku znowu słychać tylko krzyk
Wokół 5 bloków po 100 osób w każdym z nich
Każdy wie o każdym wszystko, ale nie ty
Stary niedźwiedź mocno śpi jak wstanie będzie zły
Ona się wydziera zaraz będzie zbierać zęby włosy
Na klatce siekiera towarzystwo jointy papierosy
Ojciec kumpla nie chciał żyć poszedł do piwnicy w nocy
Znowu płonie zsyp na parapecie sypią nosy
Pod osłoną nocy w mroku życie bywa barwne
To tylko złudzenie opowieści kryminalne
Środowisko miejskie tak ci imponują starsi
Nie warto popełniać ich błędów z autopsji znam to

[Refren: Lukasyno]
Słyszałeś o tym, nie widziałeś na oczy, odległy jest ci ten świat
Miast otwierać usta nabierz w nie wody nim zadławi cię strach
Słyszałeś o tym, nie widziałeś na oczy, odległy jest ci ten świat
Miast otwierać usta nabierz w nie wody nim zadławi cię strach

[Zwrotka 2: Lukasyno]
Stała mych snów sceneria, na klatce stara lamperia
Matki boskiej pieniężnej piętro niżej znowu histeria
Za ścianą znajomy serial na twarzy ląduje seria
Świat tatuaży, dewot, inteligentów, szambo i perfumeria
Nieśmiało mija mnie sąsiad z bratem, bije od nich tematem
Uchylam lufcik zamykam klater każdy idzie swym szlakiem
W czerwieni ich oczu płonie niepokój, okna bloku jak szklarnie
Pragnęła być pięknym motylem, ktoś butem przydeptał larwę
Co noc gasną latarnie, zmorą tajne trzymają warte
Park zamienił się w parking, hermetyczne grono jak kartel
Ktoś szepną za dużo do domofonu, padły słowa wulgarne
Myślał że jest ostrzejszy niż nóż nazajutrz sprzątaczka zmywała farbę
[Refren: Lukasyno]
Słyszałeś o tym, nie widziałeś na oczy, odległy jest ci ten świat
Miast otwierać usta nabierz w nie wody nim zadławi cię strach
Słyszałeś o tym, nie widziałeś na oczy, odległy jest ci ten świat
Miast otwierać usta nabierz w nie wody nim zadławi cię strach
Słyszałeś o tym, nie widziałeś na oczy, odległy jest ci ten świat
Miast otwierać usta nabierz w nie wody nim zadławi cię strach
Słyszałeś o tym, nie widziałeś na oczy, odległy jest ci ten świat
Miast otwierać usta nabierz w nie wody nim zadławi cię strach