Lukasyno
Żaden Powód Do Dumy
[Zwrotka 1]
Jesienny chłodny poranek, przystanek tuż za rogiem
Stoimy jaramy szlugi, słońce odbija się w lustrze okien
Mój sąsiad co trochę posiedział, wyskoczył po drugim wyroku
Zabrał nas młodych na pierwszą robotę pusty autobus wyjechał z zatoki
Wtedy szliśmy jak koty, moja była była szoku
Kumpel w piewni trzymał trotyl, mógł wysadzić nim pół bloku
Ktoś miał przykitrany notes, na klatówie zawsze pachniał brokuł
Nocą wciąż gwizdali mu pod oknem komuś spodnie pękły w kroku
Było kilka kwaśnych lotów po dzielnicy faza na rowerach
Jeden zniknął, zerwał się do domu, długo potem nie otwierał
Śnieżną zimą wsiedliśmy na crossa, po balecie by przewietrzyć głowy
Pojechaliśmy przez las na tory dobrze, że nie zginął wtedy tamten człowiek
[Refren]
Żaden, żadеn powód do dumy
Każdy z nas, każdy z nas, każdy znas
Każdy z nas ma swój żaden powód do dumy
[Zwrotka 2]
Duma głosi ruinę wyniosły duch poprzedza upadek
Duma boi się wstydu, szuka u innych uznania
Co z tеgo że chciałeś dobrze jak zawsze wyszło inaczej
Mówią że losem włada przypadek, a nie słuchali co głos duszy im podpowiadał
Zatarg pod ciemną bramą, cham dłonią zaciska swą ranę
Prosiłem Boga, by nic się nie stało, on już myślami układał testament
Widziałem łzy w oczach kobiety, a co gdyby była mą mamą
Czasu nie cofnę niestety wierzyłem w inny dekalog, ziarno zasiano
I w dół jechała ta winda, miłość nie działa jak tinder
Bo jedną chciałem poślubić, a pijany budziłem się w ramionach innej
To żaden powód do chluby, dziś wiem, że to kurwa dziecinne
Gdy kłamiesz przed samym sobą, a twe intencje nieczyste jak szwindel
Każdy z nas byłby gdzie indziej przepracowuję traumy dzieciństwa
Nadrabiam to czego nie miałem, dmucham na żar domowego ogniska
Dziś już bez wstydu mówię o wszystkim uwalniam to co trzyma mnie nisko
Bez żalu do innych, bez żalu do siebie, postaw lustro, siądź naprzeciwko
[Refren]
Żaden, żaden powód do dumy
Każdy z nas, każdy z nas, każdy znas
Każdy z nas ma swój żaden powód do dumy
Żaden, żaden, żaden powód do dumy
Każdy z nas, każdy z nas ma swój żaden powód do dumy