Sokół (PL)
Ostatni moment
[Intro: Sokół]
Zip Skład (x5)
Sokół, Deszczu Strugi, Mixtape Prosto 2006 elo

[Zwrotka 1: Sokół]
Kto jest kto rozwiązanie zagadki
Posłuchaj synu śródmiejskiej gadki
Przyjaźń to jest to co nas trzyma
Nie wchodzi się tu łatwo choć bywa
Czyste sumienie, wzajemnie wobec siebie więź
Jesteś w porządku, nie ma co się trzęść
Mówię jak jest, więc opowiem ci historię
Był sobie Grześ, który miał dziewczynę Glorię
Owa była jedną klasę niżej, on dorabiał jako DJ
Jak ją brał od tyłu to jej mówił żeby była ciszej
Kochał ją ponad życie (ta)
Ona była gorąca, każdy chłopiec spuszczał wzrok
Gdy patrzyła się na chłopca
Miała mieć maturę z geografii
Fart taki, że Grzesiek pisał ją rok wcześniej
Przecież zna koleżkę, który da jej korki
I by było lepiej gdyby to był tej historii finał
I dla Grzesia i dla Glorii, tak się jednak nie zdarzyło
Była zima, Grześ pod blokiem czekał w furze aż godzina się Skończyła
Ukochana wychodziła mądrzejsza o lekcję
Trwało to pół roku, może trochę więcej
Nim Grześ poznał prawdę o tym douczaniu
Geografia polegała na dymaniu
Podczas gdy Grzegorz palił szlugi w samochodzie
Korepetytor ruchał Glorię na komodzie
Bodziec to i impuls, by się zastanowić
Co zrobić, gdy cię bliscy robią w chuj
Dajesz im serce, a dostajesz gnój
Ziomku mój, ty zawsze przy mnie stój
I na koniec kilka linijek epilogu
Ona z nauczycielem w ciąży
Pięć miesięcy do porodu
Skruchę do Grzesia, bo Geograf ją pogonił
I zapyta tutaj każdy co Grześ zrobił
Przyjął ją z powrotem wyjątkowo bardzo dobrze
Pocałował i rozebrał na podłodze
Wyglądało to na miłość, och mój Boże
Nie uciszał jej, gdy jęczała srodze
Jak ją wziął jak klacz pancerną na jednej nodze
W migdał, w kopiejkę tak jak modne
Jak skończył powiedział: "ubierz się"
I podle rzucił jej 100 złotych na odchodne
Morał. Jak chcesz kurwo takich monet
To mów, bo to twój ostatni moment
Ta, to twój ostatni moment
[Bridge; Sokół]
Zip Skład 2006, Mixtape Prosto, Deszczu Strugi, Sokół
Co to za imię Gloria jest w ogóle?
Chyba pseudonim z agentury elo
Gloria to znaczy chwała

[Zwrotka 2: Juras]
Ostatni moment, zamykasz drzwi
Gdy bliski człowiek z miłości drwi
Jak dupa, która niby ma intencje szczere
A za plecami rucha się z frajerem jak wredna kurwa
Zdrajca ideałów co udaje kumpla
A wpierdala cię pomału
To koniec, niech odbija w swoją stronę
Bo to jest już ostatni moment

[Outro: Kaczy]
Śródmiejskie południe elo
Juras, WSP, Sokół