Zeamsone
Benefit (Bonus Track)
[Refren]
Ubieram z szafy najlepszy drip, nikt nie zobaczy jak MTV
Szyję ubrania dla setki żyć, mogę się zaszyć do śmierci w tym
Łamie zasady, bo chcę mieć zysk, każdy tu dba o swój benefit
Każdy bada swój profit, nie szuka pomocy
Wciąż szukam emocji, pracuje na siebie nie wydzielam porcji

[Zwrotka 1]
Jeżdżę nocami i patrzę na drzewa, tak przygotowany jak zajdzie potrzeba
Ty nie daj się zranić jak patrzysz na teatr i nie daj się zabić jak chcą Cię zajebać
Nie mogę naprawić czegoś czego nie ma, nie mogę zostawić czego nienawidzę
Zbieram pieniądze, żeby się rozpieszczać i zrobić donation dla dzieci w Afryce
Nie pytaj jak żyć, nie jestem najlepszy w tej lidze
Tylko wbijam na beat, opowiadam co widzę
Robię sobie trip jakbym był na Florydzie
Wróżę sobie z płyt jakbym był jasnowidzem, wróżę sobie z płyt jakbym był jasnowidzem
Jakbym był jasnowidzem, jakbym teraz to widzę

[Zwrotka 2]
Na mej drodze wchodzę Ferrari albo Aventador
Kiedy wchodzę to otwieram im bramę, butterfly doors
Pytasz co jest, ja nie pytam po co chciałeś to wziąć
Nie jestem Bogiem, ale dzisiaj znów wpisałem GodMode
I wish I cut them, motherfucking hennys, zrobić trap
Idę przez miasto z nowym plecakiem pełnym drogich szmat
Nie wiem za bardzo, co dzieje się
A ty nie szukaj wad w ludziach, lepiej zobacz sobie jaki jesteś sam buzia
Niby fajny, ale co chce dziś zrobić z nami
Nie chcę dziś naprawiać niczego co nie da się naprawić
Jestem tu, za plecami tylko zaufani, chcemy coś tu po sobie zostawić
Jestem tu żeby sprawiać, że w końcu będzie okej
Będziesz mogła się zabawić tak jak tylko tego chcesz
Musisz też zarabiać cash, żebyś mogła tutaj żyć tak jak lubisz
[Bridge]
Tanie wino, kluby, setki dziwnych ludzi
Kilogramy dumy, przejebane stówy
Niby wszystko jest dla ludzi, czysta koka tu nie brudzi
Pokaż trochę czystej duszy, nie chcę widzieć twojej dupy
Nie chcę widzieć twojej mordy, nie chcę życia mieć na skróty
Chcę to przeżyć bez litości, chcę to przeżyć dla tych ludzi
Więcej wartych znajomości, czemu znów się wszystko burzy
Kiedy nie ma tu miłości

[Refren]
Ubieram z szafy najlepszy drip, nikt nie zobaczy jak MTV
Szyję ubrania dla setki żyć, mogę się zaszyć do śmierci w tym
Łamie zasady, bo chcę mieć zysk, każdy tu dba o swój benefit
Każdy bada swój profit, nie szuka pomocy
Wciąż szukam emocji, pracuje na siebie nie wydzielam porcji