[Hook x2: Skorup]
Nie znasz się to zamknij pysk
Wozisz się to spadnij z rys
Dwa dni myśl jak czegoś nie kumasz
I nie pierdol jak człowiek guma
[Verse 1: Skorup]
Człowiek guma to elastyczny ziomek
Lecz nie jest dobry jak fantastyczny bronek
To wygazowany tani vip z biedronki
Ciepły, giętki, cyndzi jak wstrętne bąki
Ze stęchłej mąki są jego wyroby ziom
Oszukuje lubi robić rogi kobitom
Sobie owinąć kogoś lub w dupę wejść
Jątrzy jad przez większą życia część
Robi wieś pod maską wielkomiejską
Wozi się jak widłowy Roman z Tesco
Wybrał kiepsko to nie jest dobry styl
Lub ktoś dokuczył mu gdy był z niego wątły szczyl
W drobny pył rozsypuje guma się
Głośny zamyka pysk cichy zamyka grę
Nawet muzyka w tle w gra jakby znała tą
Historię gumy co bała się być sobą
[Verse 2: Masia]
Tej powiesz to, tamtej powiesz tamto
Naciągniesz prawdę, ze współczuciem powiesz znam to
Często robisz zamieszanie te i tamte się martwią
Nakrzyczysz na całe gardło, że słuchać cię warto
A jak guma rozciągnięty jesteś w zależności
Jak struna się przeciągasz sprytnie po długości
Nic nie tłumacz naciągasz fakty do okoliczności
Nie słyszę gumowych gości choć zwykle są tak głośni