Szymi Szyms
Bolec
[Zwrotka 1: Szymi Szyms]
Ułóż mi włosy i ubierz w modny t-shirt
Pod video wrzuć cokolwiek choćby ciszę
Wydzwaniaj rental i podstaw lambo w klipie
Bo przecież nie pojadę w nim moim Civiciem
I ogarnij mocne featy na mój album debiut
Tak żeby ktoś przynajmniej chciał to zajebać ze sklepu
Szafkę pełną leków, paczkę pełną petów
Deadline kończy się jeszcze w tym miechu, dawaj więcej stresu
Weź wyzeruj mój instagram
Popadłem w depresję, musisz koniecznie to nagrać
Zawsze byłem outside, nigdy gangsta
To latam se Boeingiem tam gdzie poniesie zajawka
Kiedyś siedziałem na klatkach, albo stałem przed nimi
Z wami to nie klei mi się gadka, moje niebo to nie limit
Mam fity za dwa koła, znaczy się rowerem zwiedzam lumpy
Jebać za czym gonią małpy z tej miejskiej dżungli

[Refren: Szymi Szyms, Adrian Forest]
Wystarczy tylko ubrać coś na siebie (tyfytyfytyfy)
Furę wziąć z salonu
Każdy z nich przecież powie ci że nie wie
Ale jakby ktoś cię pytał no to nie mów nic nikomu
Wystarczy tylko ubrać coś na siebie (tyfytyfytyfy)
Furę wziąć z salonu
Każdy z nich przecież powie ci że nie wie
Ale jakby ktoś cię pytał proszę nie mów nic nikomu
[Zwrotka 2: Rakos]
Każdy może być raperem dzisiaj
Przecież widzisz jak to działa, ta cała promocyjna machina
Więc jeśli chcesz to na przypale się wychylaj
Ale jak zdrowy kręgosłup masz, nie pomoże melatonina
Spróbuj to proste, wystarczy podlansować wzorce
Czujesz zajawkę, czy tylko i wyłącznie pieniądze
Jak tylko drugie to sam z chęcią łatkę przypierdolę
Zapętlony bit i ja, towarzystwo doborowe
Skończysz w Kocborowie, widzę co ci bangla
Zakładam koronę, przepalam styki chociaż jest izolacja
Jadę jak Sean P, muzyka broni się sama
Nie czuję fazy na rozgłos, ja po prostu napierdalam
Tak jak w RDR 2, spada kapelusz pod kopyta
"Rakos kiedy mainstream?" Kurwa zależy kto pyta
Trzecie oko w formie, ale wciąż znaki zapytania jak Que
Czemu hajsu z rapu nie ma taki kot jak B.A.D