Szymi Szyms
Akcja frajer.exe (mert58 diss)
[Intro]
Okej
Na kolanie na szybko
Właśnie taki mam do Ciebie kurwo szacunek
Yo!
[Verse 1]
Powiedz pizdo ile minie zanim w prawdzie się połapiesz?
Ja zaczynam się już gubić, beef na bicie czy na snapie?
Dawno siedzą w chacie ziomy, nie wychylą pyska
Ale na tej akcji skurwysyny żaden nie skorzysta
Siedzę sobie indahouse (trr) dzwoni frajer
Mówi żebym schodził no to będzie pogadane
Szybko obczaiłem pizda wpadła z ziomalami
Schodzę do piętnastu sam, który z nas jest tym z jajami?
Wbiega samiec alfa jakby nie nażarty
Ja się zastanawiam czy aby na pewno nie na żarty
Ta wataha wbiega, telefony w łapach, Szymi jest nagrany
A więc to tak załatwiają sprawy te banany
Izotop coś piłuje, dawaj kurwy indahouse ten
No to zaraz wsiadam w furę i podjeżdżam mu pod klatkę
Szybko matoł się rozpłakał, ten to niezły pacjent
Nagrał śmiecia bym, ale nie ze mną frajerskie akcje nie
Każdy banan już na swoim czuję że to ściema
Byłem u Szejdiego wczoraj ojciec mówił że go nie ma
Widzę też już na swoim palisz te banknoty
Szybko wrócisz do mamusi, wyjebali cie z roboty
Z resztą nawet tu na mieście dużo nie podziałasz
Śledzę, obserwuję to już zewsząd chcą cie wypierdalać
Cyko libra, gdzie mieszkają pizdo tępa
Proszę księdza więcej kurew nie pamiętam
Idąc dalej, podbijam Ci do dupy? nie no coś ty
Ty nie widzisz tych kłamstewek, oczy pizdą ci zarosły
Zwykła gadka o was kurwy, wielce poczuł się zazdrosny
Sama głośno mówi o nich że to słabi hip hopowcy
Jak mówiłem się orientuj kogo masz przy sobie
Podjeżdżam se do Big One, w środku siedzi ten twój człowiek
Na szybko biorę go do fury, mówię dawaj numer domu
On prowadzi mnie do ciebie, takich kurwa masz tych ziomów
Dzwonim z każdej strony żebym was rozjebał lapsy
Cwele sami się rozjebią więc jak ich rozjebać miałbym
Moi ludzie to łapanka, tej łapanki się nie przestrasz
Skoro mowa o łapance, to łapanka rozpoczęta
Nazywa ich gówniarzami ale nie bądź taki szybki
Wczoraj jak wjechali ze mną wszyscy zamknęliście pyski
Randomowi ludzie, gówno wiesz z kim jestem
No i który z nich jest ze mną i pierdoli konsekwencje
Tego co mówiłeś mi o swoich też nie żałuj
Że to banda ćpunów, bez zajawki i bez potencjału
Meldowałeś na chawirze się po mefie nie po skunach
Więc nie dziwię się że nawet matka miała cie za ćpuna
Tej wacara nie robiłem, farmazon ma krótkie nogi
Jeśli chodzi o burdele, burdel z życia mogę zrobić
Psy się wyszczekały, każdy z nich się teraz chowa
A ten samiec alfa nie miał czym przyatakować
Więc na farmazonie całą wojnę tę zbudował
Od początku warci nie byliście nawet słowa
Ta frajerska akcja się na bank na tobie zemści
Ja pierdole beef na wersy przenosimy go na pieści
Widzę hipokryto, z prawdą też masz problem
Nawet Szejdi brudną prawdę ci wykrzyczał w mordę
Dziś się biorę już za rzeczy a tu stój dalej gdzie stałeś
Dupsko boli że od czasu kosy sam poszedłem dalej
Wyplakałes w Mielnie mi się że po swoje zmierzam
Ale suko musisz wiedzieć że ta zazdrość to zła cecha
Racja racja, klipy zaraz wlecą se na SB
Czujesz tak samo jak ja, teraz to na bank jebnie
Taki jestem selfmade, otworzyłem sam te furtkę
A ty dalej rób te tracki co sprawdzają tylko kumple
Odpowiedzi już nie będzie, powód znajdziesz sam
Nagrywajcie dissy psy a ja
W chuju was mam
W chuju was mam
W chuju was mam
W chuju was mam
A ja w chuju was mam