Szymi Szyms
BAIZEL
[Zwrotka 1]
Szukam tylko wrażeń
Wchodzę na dwa tysiące metrów ponad morzem i smażę
Moje Maps’y znają trasę
Dwa tysiące kilometrów jadę sobie przedłużyć fazę
Bo zrobiło się dziwnie, sąsiad spsikał mnie gazem
Wirus obciął mi gażę, kuzyna wsadzili za prochy i trawę
Leci Włodi i Kazek
Ja wiecznie młody jak Niño, ale coś goni mnie czasem

[Refren]
To na razie, wrócę, kiedy ogarnie się bajzel
Bo na razie parę rzeczy niewyraźne
Jak se pościelę, tak się wyśpię
Ale ja chcę co dzień budzić się gdzie indziej
To na razie, wrócę, kiedy ogarnie się bajzel
Bo na razie parę rzeczy niewyraźne
Jak se pościelę, tak się wyśpię
Ale ja chcę co dzień budzić się gdzie indziej

[Zwrotka 2]
Mickiewicza zamienię na willę
Gdybam o tym przy gibonie i pillsie
Te ostatnie kilka miechów to się z czymś gryzłem
Aż mi się z tego zmotał mixtape
Żyję w małej mieścince, gdzie chcieli mnie zjadać żywcem
Rany się zagoją, a łza wyschnie
Słowa ranią ponoć, czuję się nieswojo
Już nie umiem trzeźwo myśleć, przepraszam na chwilkę
[Refren]
To na razie, wrócę, kiedy ogarnie się bajzel
Bo na razie parę rzeczy niewyraźne
Jak se pościelę, tak się wyśpię
Ale ja chcę co dzień budzić się gdzie indziej
To na razie, wrócę, kiedy ogarnie się bajzel
Bo na razie parę rzeczynie wyraźne
Jak se pościelę, tak się wyśpię
Ale ja chcę co dzień budzić się gdzie indziej