Peja
Ulice Tego Słuchają 2
[Intro]
Rychu P, PTP, nie do wyjebania gang

[Refren]x2
Ulice nadal płoną w morzu tego ognia
Ulice tego pragną
I chcą tego od nas
Ulice nadal płoną w morzu tego ognia
Ulice tego pragną
Dostają to od nas

[Zwrotka 1: Buczer]
Ulice dajcie więcej ognia
Bo ten towar krąży po ulicach co dnia, do dna
Po ruchach nas poznać można
Robić rap dla ulic ale w trochę innym stylu
Tak jak my robimy to od lat, ot tak
Słuchają nas, morda
W drogich samochodach, ciemnyc zaułkach [?]
Kiedy my dajemy rap dla ulic
Robimy to kozak
Czemu? Bo można
To jest ta mroczna
Strona muzyki, którą wysyłamy w miejsca, w które nawet Bóg nie zagląda
Cały czas blisko was, tak jakby czas stanął w miejscu ziomal
To powietrzna trąba, cykająca bomba, z życiem ciągły combat
Pali się pochodnia ludzi na frontach
Czy puchach czy woltach, głowa w górze, morda
[Zwrotka 2: Zelo]
Rap inkwizycja dba by stylistyka była czysta
Wszystko zaczęło się na ulicach, a przekaz to jest misja
Na dzielnicach szarych, jak spaliny diesla wszystko słychać
Gramy dla tej wiary, co kmini że życie to nie łatwizna
Ulice nadal płoną i nadal tego pragną
Prawdziwe ziomy nie wciągną Cię nigdy w bagno
Na ulicach piją, ćpają, kradną, biją się
Grają cała talią kart, upadają, wstają brat

[Refren]x2
Ulice nadal płoną w morzu tego ognia
Ulice tego pragną
I chcą tego od nas
Ulice nadal płoną w morzu tego ognia
Ulice tego pragną
Dostają to od nas

[Zwrotka 3: Peja]
Jak to możliwe, że ten skład się nie rozpadł?
Kompania braci, ostatnia kromka i kropla
Miłość do ulic tak jak szacunek do ziomka
Miłość do rzemiosła, wciąż jazda ostra
[?] poznasz kto jest kurwa i prostak
To definicja prosta, ulice tego chcą
Buczer pozdrawiam, dziś wyjeżdżam na front
I choć nie polewam to złem zwalczam zło
Czasy są inne, lecz lduzie ci sami
Jak zwykle wczuci, dla ulic gramy
Tutaj przegrany może zaliczyć progres
Podnieś się ziomuś, nei bądź wyjątkiem
Przybijam piątkę każdemu w porządku
Jestem kolekcjonerem życiowych wątków
Coś bije w środku, każe bujać się na dwa
PTP, Rychu znak równości, rap gra
[Zwrotka 4: Brożas]
Ulica nie zapomina, ale czeka na nowy sztos
Rządzi się swoimi prawami, a liczy się tylko prawdy głos
Zmanipulowane media nie chcą nas emitować
Boją się prawdy, ulice tego słuchają i chłoną ten towar
Razem z Ryszardem slam harder
Nie słdokie porównania tylko wersy twarde
Mój target, szacunek ludzi ulicy, goddamn
Każdy ma ciężki start, płynie życie jak muzyka
Ulice tego słuchają 2, masz rozpeirdol na głośnikach

[Zwrotka 5: Luba]
Można ludziom wciskać szajs, może to łykną
Zanim zorientują się, że gówno wyszło
Można być na szczycie i zaraz zniknać
Można przegrać pierwszy raz lub stracić wszystko
Każdy najmniejszy krok decyduje na przyszłość
Tylko najlepsi gracze mają szansę zabłysnąć
Tylko prawdziwy rap trafia ze swoją misją
Ulica prawdę zna, chodź, spalmy to wszystko

[Refren]x2
Ulice nadal płoną w morzu tego ognia
Ulice tego pragną
I chcą tego od nas
Ulice nadal płoną w morzu tego ognia
Ulice tego pragną
Dostają to od nas
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]