Peja
Zaklęte Rewiry
[Zwrotka 1: Wigor]
Wtedy młody gniewny dziś dalej siebie pewny
Te rejony dały hip-hop dożywotnio im co krewny
Zaufania kredyt dany tym, co nie zawiedli
Do dziś spłacam go na trackach, to jest ukłon w stronę tych osiedli
Ja nie patrzę tu na sikor czas jest zawsze odpowiedni
By przypomnieć się tu streetom i nie wciskać ludziom bredni
Wychowany w miejskiej dziczy tu, gdzie rządzi prawo dżungli
Ukształtował się charakter z czego jestem bardzo dumny
Sam musiałem się przekonać poczuć to na własnej skórze
Do czego zdolni są ludzie co leży w mej naturze
Na każdym kroku w bloku i na ulicy kierował instynkt
Wtedy Ursynów, jak i dziś był dla nas, jak Queensbridge
Dowód masz na taśmach nic tego nie przyćmi
Jak w oparach dymu niosły się pierwsze nagrywki
Od dachów do piwnic cały dystrykt bombiliśmy
Gołe ściany na przekór policji nigdy nie zabrakło nam ambicji
Przede wszystkim wierzyliśmy w to, że możemy się wybić
Ulice dodały siły pozwoliły sny z podwórek ożywić
Z natury hałaśliwi trudno się temu dziwić
Prawdziwi jak nasza muzyka, to nasz jedyny image

[Refren x2]
To te rejony zaklęte rewiry
Możesz wybić się tu lub popełnić harakiri (harakiri)
W nas ciągle jest młodzieńczy gniew
A w żyłach płynie, płynie wciąż ta sama krew
[Zwrotka 2 : Peja]
Jako stary wilk gram tu tej jakbym był se młodzieniaszkiem
Flow i pasja jak w '96 pasjans wróżył mi tylko śmierć
Zmieniłem grę nieśmiertelny w takiej formie, że chciałbyś ją mieć
I gdzie są ci, co mówili, że nic nie osiągnę i skończę jak śmieć
Jeżyckie rytmy tak bardzo nineties choć nie stać było na obiad i najki
To stać było w majki z uporem maniaka wypluwać nienawiść na jebanych trackach
Na klasykach boombapach (trapach) od małolata w tych rapach (atak)
W domu padaka ulica przytula jakoś przetrwałem się nie rozczulam
W hołdzie dla ulic i ludzi którzy stworzyli Ryszarda
Lubię wspominać te czasy oddać szacunek to standard
Dzisiejsza walka to raczej lajt, chociaż milioner nie chodzi o szmal
Stare rewiry, a ja na nich pan szacunkiem płacą tu od wielu lat

[Refren x2]
To te rejony zaklęte rewiry
Możesz wybić się tu lub popełnić harakiri (harakiri)
W nas ciągle jest młodzieńczy gniew
A w żyłach płynie, płynie wciąż ta sama krew

[Zwrotka 3 : Kafar Dixon37]
R-A-P tak zrył mi banie, że już nie wiem ocb
Każdy rejon wie, wie ursynowska krew, krew
Kafar dix37 definicja pasji z czasów
Kiedy majk mi na wszystko wystarczył
Teraz młodzi gniewni mają swoje prawdy
Dla mnie ważny każdy co kocha te rapy
Tańczy jeździ gra maluje ściany
To kultura, która opuściła ciemne bramy
Zaklęte rejony spytaj mundurowych
Zapytaj tajniaków, bo tu wieczne łowy
Hip-hop nas połączył dziś dzieli jak towar kartą
Ważne, że dla wielu z nas okazał się szansą
Sprawdź to sprawdź to tracki bez Padaki
Łap to łap to nie wiesz, kto to taki
Ursynowski styl to hołd dla tych podwórek
Które, choć zaklęte stoją tu za nami murem
[Skrecze: DJ Finger]
My miejskie świry nigdy pod dyktando
To uliczne esperanto
Zaklęte rewiry lecimy banda za bandą
Nie ma to tamto