Peja
Young Blood, Old Rules
[Zwrotka 1: The Game]
Creeping through the motherfucking backdoor with a drape
Mask on my face, murder was the case
Barrel in his mouth, asking how that motherfucker taste
Yeah, back on my young blood shit
[?] stretching at the sticks that's a young blood bitch
Let them n***as know, Compton in the house!
Whole squad strapped up and we're [?]
Fuck with us
[Zwrotka 2: Z.B.U.K.U.]
[Zwrotka 3: Peja]
Mógłbym w każdym kawałku, krzyczeć chuj do dupy psom
Lub cisnąć raperzynom od zniewieściałych ciot
Lub zachwalać byle gniot zyskujących popularność
Richmont, znany z tego, że ogarnął
Gadasz ze zwycięzcą, zaznał też smaku klęski
Ze mną poznańskie księstwo, aż do tej grobowej deski
Zechce to mi zrobi bit, król wybrzeża i Ice-T
Wolę festyn dla dzieciaków, niż fеstiwal z rapem kiepskim
Jedyny słuszny przеkaz, prawdziwe męskie granie
Nie jak faja co świruje, w tej gangowej bandanie
Barwy mają znaczenie, dla barw poszanowanie
Pe do eN daliśmy przykład, jak się nie wytarzać w szlamie
Tu wielu poza prawem, dadzą wykład jak ogarniać
Nikogo nie osądzam, na legalu stara gwardia
Ulica, dres nie garniak i znienawidzona psiarnia
Nie wiesz gdzie barykada, no to przyszłość twoja marna