Peja
HIP_HOP_50_INTRO
[Zwrotka]
HIP_HOP_50, to jak Opowieści z krypty
Czasy, kiedy dużo bramek strzelał świnio-tygrys
Każdy chciał być żołnierzem, jak Rydz-Śmigły, więc śmigał
Ilu dobrych dzieciaków pochłonęła ulica?
Ile w tym czasie tekstów wyplułem z cartridge'a?
Nigdy cisza, nawet gdy przechodzę, zawsze szepczą
No i chcieliby, by uśmiech rozświetlił gębę szpetną
Bo żaden ze mnie playboy, choć mam swój beezy pieniądz
Pytaj Janka-rapowanie, czy dobrze trafił z wyceną
Ja w kieszenie nie zaglądam raperom, bo i po chuj?
Jeszcze przed pięćdziesiątką, ale pół wieku hip-hopu
To w nim sympatię lokuj, nie w gównie, mały szkopuł
Że lata wychowku nic nie dały, coś nie pykło
Gdy widzę co za szajsy podpisują "Polski Hip-Hop"
Podziękuj artystom, zamiast gonić za modą
A portalom chuj do dupy, że w tym udział biorą