DJ Decks
Słodycz dla cukierka
[Zwrotka 1: Medi Top Glon]
Dostrzegam kryjówki diabła
W oczy wbija drzazga światła
Świadomość wizji przypadła
Głosem graczy zapadła
Patrzę Ci w oczy i pytam, czy muszę umierać
A Ty pytasz, na jakie [?] odbieram
Że życie poniewieram
Szansę odbieram
Nie odmienisz mnie
Waszym płaczom, Blazem nie
Uliczne mary jak we śnie
Ten obraz nie dotyczy Cię
Ale nie jedyny sposób na nieśmiertelność
Najlepszym sposobem na uśmiercenie
Poświęcenie, zaistnienie
Barwy, pełne zaćmienie przez Twojej [?] pierdolenie
A ja pytam, kto podkurwił pierścienie
Patrzcie na moją dupę, skurwiele
Wbrew Tobie wciąż kręcę OBLA płomienie
Głowa myśli przekaz wydrwiła
Pieniądz to siła
Każdy mózg wygina
By go zazdrościć, przegina
PWN zwiastun kolosalny
Mój styl jak kana uniwersalny
Południowemu Centrum lojalny
O blancinie ogarnia miasto
Dual-lekarstwo
Od zaliczania dup ważniejsze jest mazgarstwo
I w składzie wtyki
Polskie żołnierzyki
Zapełniają polskie statystyki
To nie wtyki
[?] rysunkowe fiki-miki
Słodycz dla cukierka
Zemstę stworzy gniewu iskierka
Płomień do ognia
Wytapiam krąg, by wznieść ofiarę
Zawsze w tej samej klatce Cię zdobi twarz na ścianie
Wszędzie ból
Hardcore to ból, więc znoszę ból
By poczuć Twój, daję mój
Dobrze wiesz, że nic nie muszę
Czuwajcie, skurwiele, jestem tam, gdzie być muszę
Cała gra zaczyna się na nowo
A ta brama wciąż otwiera się tylko częściowo
Miasto to miasto, bat to bat
Ja i mój brat
132, na zawsze chany świat
[Refren]
Słodycz dla cukierka
Zemstę stworzy gniewu iskierka
Słodycz dla cukierka
Zemstę stworzy gniewu iskierka
Słodycz dla cukierka
Zemstę stworzy gniewu iskierka
Słodycz dla cukierka
Zemstę stworzy gniewu iskierka
Słodycz dla cukierka

[Zwrotka 2: Lamzas]
Ciemna strona złego Boga
Własna, jasna, ciasna droga
Zimna woda wroga
Pomnażam istnienie
Ciemne zwiasty, mieszam cienie
Nienawiść rozleję
Zmienię wydarzenie
To nasze przesłanie
Ty krzyczysz, ja słyszę wołanie
Zapomnij, nie przestanę
PWN i OBLA emocjalnie realne
Uniwersalny
Bez obaw całkiem normalny
W telewizorze
W czarno-białym kolorze
Szary kolor świata
Jeden kolor bada
W oczach lata, mata
Czy się uda
Pierwsza i ostatnia próba
Rzekomo, wiadomo
Życia chwila toną
Szansę masz znikomą
Czas biegnie szybko i szybko upływa
OBLA wypływa, sens to, rozrywam
Tę grę wygrywam
Upojeni zemstą od cierpienia granic
Pękła nić, to nie za nic
Wyciskanie siódmych potów
By to skończyć, skład jest gotów
Jedno wejście bez powrotów
Zastanowień, ode głębszych
Kto najlepszy
Własny cień
Jeszcze raz, OBLA, PWN plus [?]
Drastyka chwila rzekoma
Madmana rękoma
Wielka niewiadoma
Z białego złota zwycięstwa korona
Proponawany do chany
Dla wielu zakazany, bo nieznany
Płonie moja dawna szata
Co to było, uderzenie bata
Śmierci
Poraz trzeci
Obraz trzeci z pierwszym leci
Środek chany świeci
Trwa dogrywka jeszcze
W czas się zmieszczę
Co zacząłem, skończę wreszcie
Człowiekiem od nasady
Nie złamiesz składu zasady
Nie przekręcaj, nie dasz rady
Co się dzieje?
Słodycz zemstę mą wyleje
I obleje Ciebie
Słodycz dla cukierka
Zemstę stworzy gniewu iskierka
Słodycz dla cukierka
Słodycz dla cukierka
[Refren]
Słodycz dla cukierka
Zemstę stworzy gniewu iskierka
Słodycz dla cukierka
Zemstę stworzy gniewu iskierka
Słodycz dla cukierka
Zemstę stworzy gniewu iskierka
Słodycz dla cukierka
Zemstę stworzy gniewu iskierka
Słodycz dla cukierka