EMAS
Warsaw Calling
[Zwrotka 1]
To miasto ma raka od chemii
Na Instagramie jest candy
W kuchni nasypał mi babkę
Mnie nie oszukasz jak matkę
Nie było tematu jak diler
Nie tacy nam wbijali szpilę
Trener nie pyta o teścia
Dla mnie to, mordo, jest wieśniak
Baba wjechała tu w metro
Kiedyś to stało tu getto
On miał na sobie czerwone chino
Ja tam udusiłem się klimą
Mamo, stolica to szwindel
Tego nie widać na filmie
Ulica wygląda jak Philipp Plein
I może mi z głowy to zdejmie sen

[Refren]
Warszawa jak sen
Co słychać na mieście?
Zabije cię stres
Ile masz na rękę?
Warszawa jak sen
Co słychać na mieście?
Zabijе cię stres
Ile masz na rękę?
[Zwrotka 2]
To miasto mi rozlicza beaty
Ja biorę miеszany do pity
Koszulę upierdolił kawą
Ciekawe co powie mu zarząd
Różowy IQOS i benzo
Każdy kiedyś musi beknąć
Chujowy serial i lamus w domu
I trochę to boli jak poród
W słoju to przywiózł se piątkę
Odkleił się logotyp Moncler
Każdy to teraz stylista
Każdy to teraz artysta
Z tira wypadły torebki z Lui
Na listę na VIPa ją wpisał kuzyn
I widzę jak w kiblu wiruje gram
W pełnym pokoju wciąż jestem sam

[Refren]
Warszawa jak sen
Co słychać na mieście?
Zabije cię stres
Ile masz na rękę?
Warszawa jak sen
Co słychać na mieście?
Zabije cię stres
Ile masz na rękę?
Warszawa jak sen
Co słychać na mieście?
Zabije cię stres
Ile masz na rękę?
Warszawa jak sen
Co słychać na mieście?
Zabije cię stres
Ile masz na rękę?
[Zwrotka 3]
Widziałem to wszystko jak stary film
Też chciałem stąd prysnąć, ale gram w nim
To wkurwia jak klakson i wszędzie kicz
Też kochasz to miasto i gardzisz nim