EMAS
Mainstreet
[Zwrotka 1: EMAS]
Wtedy pisałem na dwudziestu metrach kwadratowych
Nie miałem floty, to wlewałem se olej do głowy
Po drodze była wóda, działy się różne cuda
Mówiłem tobie skarbie, że to się nie może udać
Ziomek połamał nogi, znowu zmieniam chaty
Przynajmniej jak się złoży, to nie będzie miał nóg z waty
Ona wpadła zapalić i mi mówi, że jest z EDA
Do tego kumple wysypali mi na trumnę piach
Jak byłem dzieckiem no to chciałem być raperem
Ty chciałeś policjantem, ale zostałeś menelem
Patrzyli krzywo ci z grzywą i nesesеrem
Robię muzykę, a miałem zostać dilerеm
Czeka na to twoja siora i koleżanki matki
Chociaż myślały, kurwa, że już nie wyjdę z tej klatki
Rozbite szkło, po drugiej stronie wisi dywan
Do ciemnej bramy sobie wszedłem w mokasynach

[Refren: EMAS]
Stone Island, swoosh w Nike'ach
Woody Allen to już standard
Dla mnie kawka, ona szampan
Ty to kalka, my to marka
Stone Island, swoosh w Nike'ach
Woody Allen to już standard
Dla mnie kawka, ona szampan
Ty to kalka, my to marka
[Zwrotka 2: EMAS]
Słucham stare WWO, Sopranos na HBO
Wiem co to jest NWO, twoja muzyka to klon
I wyskoczyłem z liści, ale wszystko mam spod lady
Obrócę szybko studio, zanim pomaluję bazy
Ty na kalkulatorze wystukałeś sobie chujnie
Jak można było, kurwa, nie uwierzyć, że to pójdzie
Duże wytwórnie mówią, że to jest za trudne
Zaczynają się schody jak zaczynasz pisać mózgiem
Nagrywam dla bidula i dla dzieci z dobrych domów
I choć to sweter z lumpa i tak widzę siebie w Vouge'u
From the bottom, bo też wystawały żebra
Menagement mnie nie lubi i nie piszą o mnie w headline
Podlałem kwiaty, z tego będzie ogród
Podpisałem wszystkie płyty, a nie pismo z sądu
I choć miękkie mam fotele, to nadal sztywne karki
Tylko jeden czarny koń się mieści, mordo, w mojej stajni

[Refren: EMAS]
Stone Island, swoosh w Nike'ach
Woody Allen to już standard
Dla mnie kawka, ona szampan
Ty to kalka, my to marka
Stone Island, swoosh w Nike'ach
Woody Allen to już standard
Dla mnie kawka, ona szampan
Ty to kalka, my to marka
Stone Island, swoosh w Nike'ach
Woody Allen to już standard
Dla mnie kawka, ona szampan
Ty to kalka, my to marka
[Zwrotka 3: Pezet]
Mordo, ten twój nowy numer dla mnie, kurwa, to nie pastisz
Może spróbuj disco polo, tam też sporo piorą kaski
To z osiedla gdzie modne były trzy paski
Ósmy dzień tygodnia ćpają, choć nie znają Marka Hłaski
Szczęki zaciśnięte mocno, coś jak Mastif
Oczy ma szalone, jakby się chłop najadł ayahuasci
To jest ninetees, jestem stamtąd, multitasking
Wjeżdzam w bit jak Rolls-Royce Phantom, mój nowy sweter to kaszmir
Mainstreet, miejski, ciężki styl, nie wiejski
Zostawi tu za sobą zgliszcza, niczym cyklon Tracy
Wychodzimy z kłopotów, coś jak Anglia z Unii, Brexit
My jesteśmy main, ty jesteś basic, Wayne Swayzee

[Refren: EMAS]
Stone Island, swoosh w Nike'ach
Woody Allen to już standard
Dla mnie kawka, ona szampan
Ty to kalka, my to marka