White House Records
S.O.S.
[Hook x2]
P.O.R.K.I.N.S.O.N
Gdy jadę na tych bębnach wzywają S.O.S (ziom)
P.O.R.K.I.N.S.O.N
Gdy jadę na tych bębnach..
[Verse 1]
Pompuję flow tą pompą, stąd po Toronto non top
Trasę wyznacza tom-tom, płyniemy pod prąd
Zostawiam to potomkom, płynie aortą folklor
I nie zaglądam Ci w mordę jakbym był ortodontą
Wykręcam korbą combo prosto w Twą wątrobę
Formą swą podkopię godność Twą chłopie
Zostawiam P na bitach, nie ZZ jak Zorro
A Ty będziesz rozkminiał moje gówno jak Kolombo
Siedź pod kołdrą Mongoł przekaż kondolencje wrogom
Że pierdoli mnie ich logo, a tym bardziej ich portfolio
Jestem kondor, przekaż orłom, życie to nie Volvo
Jak chcą bezpiecznie latać niech się wbiją w kondom
Tak bombiąc wjeżdżam z kontrą, pełen control
Kontroluje track, on doprowadzi mnie wolno
To wolność bez ortodoksyjnych praw, ogłoś
To pierdolony hardcore rap jak bukkake porno
[Hook x2]