White House Records
Koniec początku
To nie koniec ziom, to początek tej historii
Jak chcesz swag wacków na bicie to to wyłącz i zapomnij
Nacieram na Ciebie jak Ci-Cira naciera na Ciebie
Nie jestem fejmem jak Eminem, lecz krzyczę „Not afraid!”
Hieny mogą mówić co chcą, mam to gdzieś, naprawdę
Mogą pisać modne wersy, ja piszę czystą prawdę
Mam w sobie wiarę wciąż, choć goniłam jej nie raz
Dałam sobie sama w pysk, czasem trzeba, gdy jest kwas
Nadszedł ten czas by stanąć twarzą w twarz
Nie oglądam się za siebie jak to mówił PiH
To nie początek końca jak nawijał kiedyś Słoń
To koniec początku, wyższy level, pow pow pow!
Ostateczny sąd, skazani na sukces raczej
Gram w tą grę jak Macca Squad, jeszcze nie raz Wam pokażę
Zdezorientowałeś się już mordo od nadmiaru wrażeń?
Proponuję, weź Acodin, może przejdzie, to na razie