Małach
Nie chcę
[Zwrotka 1: HDS]
Nie chce się rozdrabniać, wiesz, bo nie ma po co
Co raz mniej melanżuje, przestaje szwędać się nocą
Bo te chwile, momenty, sploty różnych sytuacji
Pokazały co robić, by wystrzegać się wakacji
I nie mówię tutaj o piachu czy gorącej wodzie
Tylko o małej celi bijącej w materaców smrodzie
Nie chce kręcić na lewo, za dużo mam do stracenia
Moja matka się boi, że w końcu trafie do więzienia
Mówię "nie martw się mamo", przecież wiesz że cie kocham
Dużo dla mnie zrobiłaś, teraz dla Ciebie ta zwrota
Nie raz tonę w kłopotach, chyba, jak każdy człowiek
Mam przybite zawiasy, to kurwa spędza sen z powiek
Nie chce do tego wracać, nie, jeśli nie muszę
Chce legalną robotę, by wciąż powiększać fundusze
Nie chce się martwić o jutro, o to co przyniesie los
Czy kolejny cios, sztos powali mnie na parter
Uwierz chłopaku, te chwile nie są łatwe
Pamiętam jak dziś kajdanki i schodową klatkę
Stało się faktem dla mnie nieodwracalnym
Dziękuje Bogu, ominąłem zakład karny

[Zwrotka 2: Żary]
Ja nie chce już więcej patrzeć na te twarze
Co razem z kłamstwem idą w jednej parze
Niby koleżka, niby przyjaciel
A tak naprawdę śmieć zwany farmazoniarzem
Karma powraca, ona przychodzi z czasem
Kto jest prawdziwy ziomal to się okaże
Jestem z JLB od zawsze na zawsze
Tu liczy się miłość, liczą się przyjaźnie
I nie chce by ktoś psuł nam rodzinny klimat
Współpraca z ludźmi to dla mnie nie nowina
Wystarczy kropla wspólnego zrozumienia
I czujesz grunt nie wali Ci się ziemia
Więc, nie chce stać w miejscu, w tym miejscu tkwić
Chce się rozwijać do celu iść
I nie chce wchodzić nikomu w drogę
Bo ja mam swoją, podążam nią codzień
[Refren: Kala]
Nie chcę zawodzić, nie chceę przesadzać
Nie chcę narzekać, nigdy nie chcę udawać
Gdy nienawidzę chcę umieć wybaczać
I kochać to życie, nawet kiedy przeraża

[Zwrotka 3: Kuba eŁ]
Nie chcę nigdy ziomeczku więcej słuchać słów matki
Nie rób tego synku, bo trafisz w końcu za kratki
Na to wiesz brak mi logicznego wytłumaczenia
Bardziej bolą mnie twe łzy niż groźba tego więzienia
Rozum się zmienia, z biegiem lat doświadczenia
Człowiek ten sam inny tok tego myślenia
Zasady jedne mimo, że priorytety zmienne
Nie myślę bracie już tylko o wódeczce
Wiesz, życie z panną, zasypiam wieczorami
Chodziliśmy kiedyś z braćmi w studiu najebani
Pamiętam lata, gdy byłem zabłąkany
Rozdział zamknięty, dziś mam na życie plany
Więc mówię nie chcę.. ziom do tego wracać
Więc mówię nie chcę.. nie chcę więcej zdrady brata
Więc mówię nie chcę.. uledz pokusom diabła
Mój los w mych rękach, życie to wieczna walka

[Zwrotka 4: Hazzidy]
Poznałem ten moment, gdy wziąłem w dłonie księgę
To wiary moc, wierzyłem że od zła odejdę
Myślałem że słyszę, że usłyszę więcej
Ty wystawiłeś mnie na próbę, ja po prostu odszedłem
To mój rachunek sumienia
To diss na HZD, to diss od HZD
Moje wspomnienie nietrzeźwe
Moja wina, moja wina, moją winą ten stan
Ale zawsze idę w przód sentymenty goniąc w dal
Nie chce rzucać słów na wiatr mówiąc o błędach w tekstach
Jednak, brat, często bywa tak, że znowu je popełniam
Chce porzucić kredyty, nie chceę systemowej lipy
Muszę kołować kapustę, ziom by poczuć się sytym
Nie chcę mieć kolejnej głupiej cipy
Łatwo w wirm melanżu wpaść
Chcę tej jedynej, z którą stworzę swój lepszy świat
Zostawiam Cię z tym, ciach, temat zamknięto
HZDczio, HDSczio, chciałeś tego, miej to
[Refren: Kala]
Nie chcę zawodzić, nie chceę przesadzać
Nie chcę narzekać, nigdy nie chcę udawać
Gdy nienawidzę chcę umieć wybaczać
I kochać to życie, nawet kiedy przeraża

[Outro: Kala]
Nie chce martwić się o jutro, choć nie raz tak nagle
Życie traktuję nas nie poważnie
Nie chce stąd odejść
Nie zostawiając nic po sobie
Nie chce pamiętać jeśli coś poszło nie tak
Czasem bywa tak, że nienawiść zwycięża
Wybacz mi Boże
I wskaż właściwą drogę

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]