Małach
Sens
[Intro: Rufuz]
Małach solo, po!

[Zwrotka 1: Małach]
Ponad pół życia na bicie i w zeszycie mordo
Muzyką wyrażamy siebie to nam daje wolność
Sami od zera szli i o korzeniach nie zapomną
A w blaskach fleszy aparatów zachowują skromność
Bo to nam wolno, a chłop mi pisze, że miał lipę z życiem
Ale posłuchał numeru i się przemógł, też tak potraficie
Może odmulisz się, jak też przeholowałeś z piciem
Jeśli szukasz w życiu sensu może znajdziesz go na płycie
Ciężki mam charakter, ale ja to oryginał
Z rapu nie żartuję, bo nie umiem i nie moja wina
A jak ktoś robi coś czego nie słucham, się nie spinam
Ja tam robię swoje, a jak jesteś tojem to odbijam
Niech muzyka łączy tych, którzy chcą coś przekazać
Choć niektórzy z tego zrobić chcą jebany tani bazar
Slogany zgubią ich jak duża, szybka, łatwa kasa
Zostaną bez nikogo, ale w nowych adidasach
Zawsze prosto w stronę celu
Niesiemy dobro, a jak chcesz fałszu to stąd wyjdź skurwielu
Z głową głośno słucha wielu
Chce robić wielkie rzeczy, zostań ze mną przyjacielu
A jak niewielu będzie słuchać
Z pogodą ducha będziemy dalej tu się skupiać na swoich ruchach
Między wierszami kryje sens, znajdziesz go jak szukasz
Nie "po ile ?" Nie na siłę, z pasji i serducha
[Refren: Małach, Zbuku]
Taki rap, taki sens (ponawijam)
Czasem ból, albo stres (czyja wina?)
Po co stać, lepiej biec (jak po finał)
Ja i bit, niosę treść (chce zaczynać)
Taki rap, taki sens (ponawijam)
Czasem ból, albo stres (czyja wina?)
Po co stać, lepiej biec (jak po finał)
Ja i bit, niosę treść (chce zaczynać)

[Zwrotka 2: Rufuz]
Chłopie, na wiosce czy w mieście za robotę weź się
Latam całe życie, za darmo mi nikt tu nie dał jeszcze
Proste podejście to jest
Zwolnij - przejście, bo czekają zdolne bestie ziomek
I nie trać czasu, bo tu uszy więdną jak mówią, że im ciężko
Bo mają wyżej nos niż tupet, problem w za słonej zupie
Ja proponuję ruszyć dupę, to wers co cię ukłuje
Jak wiesz, że się marnujesz
MR Crew to wymawiaj dumnie, od dawna się tu żelazo kuje
Jak pomógł wstać z kolan nie jeden dobry ziomal
A ty co byś dodał, gdy problemów masz w chuj wokół
A musisz dać radę jak WWO i Sokół, jedyne antidotum
A będziesz nieraz jeszcze w szoku
Nie pomoże tobie plik banknotów, rap dla kotów i od kotów
Musisz znaleźć sposób, tak jak by dar od losu
A teraz weź nie stopuj, bo płyty rok po roku
Pizdy mają mokro w kroku, tu wers jak sierp na twój face
Incognito wylej, rzuć na forum
To nie dla amatorów, a dla plantatorów trawki
Dobrej zajawki, natchnij się idź tam gdzie twój cel
Każdy swój ma, ty znajdziesz też
Nowy track, nowy rok, dobrze wiesz jakie skutki
Jeden skład, ale dwie solówki
[Zwrotka 3: Zbuku]
Ta, dziesięć lat na bitach, nie pytaj tylko słuchaj
Życie by nie miało by sensu, gdybym nie nawijał tutaj
Prosto z serducha tak jak Małach i Rufi
Tu gdzie możesz mieć w chuj hajsu, ale szacunku nie kupisz
Nie jeden głupi dzisiaj myśli "wszystko dzisiaj jest na sprzedaż"
Szuka sensu w drogich metkach, choć to szczęścia nie da
Ja chce kawałek chleba dla rodziny, później torty
I mogę biegać w jednych butach, byleby wygodnych
Ziom, sukcesu głodny, zobacz w końcu własna firma
Młody chłopak bez perspektyw, dzisiaj grywa w filmach
Z miasta, gdzie wróżyli finał mi na linach
Typy dzisiaj podbijają po koncercie bym podpisał płyty
Zawsze przy tym co masz w sercu
Zawsze w rapie szukaj sensu
Małach, Rufuz, Zbuku testuj
Bo hip-hop dla nas to coś więcej niż klejenie wersów

[Refren: Małach, Zbuku]
Taki rap, taki sens (ponawijam)
Czasem ból, albo stres (czyja wina?)
Po co stać, lepiej biec (jak po finał)
Ja i bit, niosę treść (chce zaczynać)
Taki rap, taki sens (ponawijam)
Czasem ból, albo stres (czyja wina?)
Po co stać, lepiej biec (jak po finał)
Ja i bit, niosę treść (chce zaczynać)
[Bridge: M. Grzywacz, Małach]
Dziś nie mam szans, dziś nie mam szans
Dziś nie ma żadnych szans (by powiedzieć pas, goni czas)
Bo nie ma jak, bo nie ma jak, bo nie ma to jak (poczuć życia smak, gorzej gdy go brak)
Dziś nie mam szans, dziś nie mam szans
Dziś nie ma żadnych szans (by powiedzieć pas, goni czas)
Bo nie ma jak, bo nie ma jak, bo nie ma to jak (poczuć życia smak, gorzej gdy go brak)

[Skratch'e: DJ Shoodee]
[Zawsze prosto]
[Tu gdzie możesz mieć w chuj hajsu, ale szacunku nie kupisz]
[Bo płyty rok po roku]
[Między wierszami]
[Buch to leci znów, za te zwrotki z sensem]
[A ty, co byś dodał ?]