[Zwrotka 1]
Wreszcie odżyłem i chyba przeżywam drugą młodość
Lekkie pióro, czysty Hip-Hop robię za tych co nie mogą
Ten sam Bartek, ale BYQ, wciąż to samo logo
Jadę lewym pasem, a środkowym palec nadal wrogom
Wiem, że jestem już wysoko, wejdę jeszcze wyżej
Definicję słowa progres sprawdzisz jak odpalisz płytę
Teraz najebałem bitów, najebałem liter
Jebać spanie, nic mi się nie stanie jak wstanę przed świtem
Jak doceniasz moje brzmienie, to mam mission complete
Poszło kilka kilo w górę, nie wyglądam już jak zombiе
Słuchają mnie ci co nie szponcą i słuchają szpontki
Dealеrzy samochodów jak i kasjerzy z biedronki
Nie dzielę ludzi na tych gorszych i na tych lepszych
Wszystkich chciałem tu pozdrowić, jak sprawdzają moje wersy
Dla niektórych zawsze będę choć nie jestem pierwszy
Chleb mam zawsze dojebany, lubisz to wpierdalaj czerstwy
[Refren]
Żyję
Ze mną moi fani, dobre ryje
Żyję
Czuje się dobrze; drugi rok nie pije
Żyję
Spytaj się co u mnie, powiem – zajebiście
Kiedy nowa płyta, mordo
Już niebawem, oczywiści
Żyję
Ze mną moi fani, dobre ryje
Żyję
Czuje się dobrze; drugi rok nie pije
Żyję
Spytaj się co u mnie, powiem – zajebiście
Kiedy nowa płyta, mordo
Już niebawem, oczywiści
[Zwrotka 2]
Mam takie historie, ze byś nie powiedział ze tak można
A można
Tylko mordo moja, bądź ostrożna
Pozdrawiam nie tylko Warszawę
A też Wrocław, Poznań i Kraków
Kurwa wielkie pozdro cała Polska!
Właśnie jadę na Mazury, trochę się odchamić
Mało miałem czasu dla rodziny, bo bedziemy sami
Kocham ich
Tak jak kocham hiphop od dzieciaka
Już mi odjebało bo nagrywam 20 tracka
Chyba w końcu se przybakam po półrocznej przerwie
Chuj mnie strzela już czasami
Czasem jadę na rezerwie, nerwów
Chociaż staram się wystrzegać błędów
Lecą do mnie, jak jebane muchy
Nie, to jest bez sensu
Kurwa przecież muchy leca do gówna
Ja pierdole
Leca do mnie jak komary
Jak piłem browary chyba mnie tak kurwy nie kąsały
By sie najebały
Stary nie mam dużych oczekiwań
Chce życ tak jak lubie
Witaj w klubie
Jak sukcesem to nazywasz