Powiedz, gdybym stracił rodzinę, dom, oszczędności
Chodził głodny, na dworcu spał wśród bezdomnych
Wyciągnął byś dłonie po mnie czy bez słowa odszedł?
Napawałbyś się widokiem, że nie mogłem się podnieść?
I odwrotnie, gdybym miał forsę, nowym Porsche śmigał
Gruba willa, rodzinna firma rozkwita, myślałbyś o korzyściach
Czy byłaby szczera przyjaźń, zapytam dzisiaj, by wiedzieć, z kim się witam?
Gdybym się załamał, stracił chęci do życia
Wyśmiałbyś, wyszydzał, czy myślał, jak to zatrzymać?
Gdybym się upijał w melinach spędzał miesiące
Pozwoliłbyś mi się stoczyć, czy zaciągnął na odwyk?
Koleje losu przewrotne, podłoże tracimy w moment
Nie możesz wrócić z powrotem, wybory były chybione
Ty, powiedz, gdzie jest twoje serce, ja wiem, gdzie jest moje serce
Powiedz, czy przy stole w wigilię znajdziesz wolne miejsce
Miłość biorę, ziom, i nienawiść też, jak dasz
Biorę wszystko to, ile czego dla mnie masz
Tylko weź rzuć mi to w twarz, żebym nie domyślał się
Chyba na tyle mnie znasz, że cenię uczciwą grę
Setki pytań mam bez odpowiedzi
Wiesz, po co pytam, man, bo po prostu wiedzieć chcę
Czy mogę dalej biec, a gdy przewrócę się
Czy ktoś mnie złapie lub choć podniesie mnie
Nie wiem, co za twoją maską kryje się
Nie wiem, czy chcę zagrać w twoją grę
Nie wiem...
A gdy zajdzie mój dzień, w cieniu, czy znajdę cię?
Nie wiem, nie...
Gdybym miał kobietę życia, wiązałbym z nią przyszłość
Śliniłbyś się na jej widok, czekał, by nam nie wyszło
Czy życzyłby mi pomyślności w miłości, szczęściu?
Chcę mieć pewność, że grasz czysto, nie masz fałszu w sercu
Gdybyś ochrzcił mi dziecko, a coś stało się ze mną
Otoczyłbyś je opieką, czy jest ci wszystko jedno
Gdybym trafił w łapy psiarni, za kraty z wyrokiem
Słałbyś paczki czy mnie zdradził, by ratować co twoje?
Gdybym miał aferę pod klubem na wejściu
Stałbyś wryty, patrzył sztywny, jak mnie leją w pięciu
Czy walczył ze mną bez względu na wpierdol
Nie czuł lęku, bo od dziecka związani przysięgą
Ilu w gadce szło w ciemno, dziś ich słowa bledną
Idziesz ze mną czy Judasza masz wewnątrz
Powiedz...
Miłość biorę, ziom, i nienawiść też, jak dasz
Biorę wszystko to, ile czego dla mnie masz
Tylko weź rzuć mi to w twarz, żebym nie domyślał się
Chyba na tyle mnie znasz, że cenię uczciwą grę
Setki pytań mam bez odpowiedzi
Wiesz, po co pytam, man, bo po prostu wiedzieć chcę
Czy mogę dalej biec, a gdy przewrócę się
Czy ktoś mnie złapie lub choć podniesie mnie
Nie wiem, co za twoją maską kryje się
Nie wiem, czy chcę zagrać w twoją grę
Nie wiem...
A gdy zajdzie mój dzień, w cieniu, czy znajdę cię?
Nie wiem, nie...
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]