Ziomek pozdrów swoją pannę jak masz normalną pannę
Z tych co są kurwa wolne a do tego ładne
Nie twierdzę, że każda dupa tylko ściemnia
Ale im bardziej wolna, tym bardziej niedostępna pamiętaj
Nie twierdzę, że każda kobieta chce robić striptiz
Ale najgorsze znasz to są te cnotki niewydymki
Co sie zalecają ostro, a jak chcesz na ostro plis
To jebnie focha (eee) nie z tym i nie dziś
Może chciałbyś być tym co klepie każdą w tyłek
Synek po co klepać cudze biedy na chwilę
Bierzesz do łóżka kręcić jak winyle, ale bez urazy
Bierz ją RAZ - nie chodź do tej samej dziwki dwa razy
Bo se jeszcze zrobisz plany - wszyscy faceci to czuli
A potem z twoim koleżką cię wyśmieje i odpuli
Raperzy, chyba lubią temat panien - weź to stestuj
Lecz to przez nie każdy raper kurwa stoi w miejscu
Na twoim miejscu jakbym spotkał jakieś tępe blachary
To przyjrzałbym się im, bo nie wiesz czy nie miał ich twój stary
Ziombel co klepał każdą konkret
A potem drugi ziombel przejął i go zostawiła z ziomblem ponownie
Nie twierdzę, że każda chce cie okradać
Ale prezenciki u mnie to se odpuść lala
Wolę postawić coś dla kumpla i się nie użalać
I teraz każdy facet skuma kurrrwa o co kaman
Nie twierdzę, że kobiety miejscem jest kuchnia - proste
Ale lepiej niech gotuje zupę niż we mnie emocje
W sumie umieram z beki jak wolisz odpuścić piwo z beki
Oglądać bezbeki jak ona umiera z beki
I możesz swoją niunie kochać, to piona
Ale masz jaja, włosy na nich - nie zachowuj się jak ona
Bo brak męskości w tych czasach już nie zaskoczy
Bo się zachowuje wielu jakby tam zostały tylko włosy
To dla wszystkich co oddali za dużo pannom
To dla wszystkich panien co oddały się za darmo
To dla wszystkich przestroga uważajcie na nie
Bo jej nie potrzebna ręka - jej potrzebny twój palec
I pewnie skumałeś poprzedni wers gościu pewnie
Bo z biegiem czasu jej potrzebne dwa kolejne
Ona się ładnie uśmiechnie i już ślinka ścieka
I tego kurwa nie nienawidzę właśnie w nas facetach
Każdy na nie czeka serio i każda na to czeka
Aż zrobią domowego pieska z dobrego człowieka
Jak chcesz mnie udomowić, to weź smycz skarbie
I daj ją dla mnie - to zaprzęgę twoją koleżankę
Twoją matkę, siostrę, a ciotkę innym razem
Bo przecież miałaś ze mną iść na romantyczny spacer
Mam kurwa dość - zostaję romantykiem
Dam ci pierścień z automatu i tulipana z tyskie
Bo możemy szczytować jak alpinista
Choć się kurwa nie przywiązuj jak alpinista
Ej mała skumaj całe moje życie, to freestyle
Nie będzie w nim tematów układać jakaś tępa pizda
Jak masz dobrą pannę to lepiej bierz z nią ślub
Bo lepiej przed ołtarzem niż na fejsie I LOVE you
I LOVE you
I LOVE you
I LOVE you
I LOVE you
Kurwo