VBS
Flamingo
[Zwrotka 1]
Los nierówno zawsze karty rozdawał
Brat cioteczny robi studia, dziś go wita Warszawa
Bo się uczył, podczas kiedy Wiktor z ziomkami rozrabiał
Robiliśmy gorsze rzeczy kurwa od łamania prawa
Ostatni rok to ziom podróże z domu do szpitala
O mały włos mi kurwa tam nie wybuchła pikawa
Moi bracia ze stada nie wpadliby porozmawiać
Każdy jeden jak flaming, umoczony po kolana
Nie ma nic gorszego w życiu jak lala, co nie kochała
Mała, pozdrawiam, fajna z was para
Myślałem, że po graniach czeka mnie pewna wygrana
Ale chłopaku, kurwa, co za dużo, to niezdrowo; Tramal
Każdy z nas chce latać jak po samarach
I obrastamy w piórka, kiedy człowiek nas zachwala
I choć czuję się jak flaming, nie stawiaj mnie przy pedałach
Bo moje nogi są cienkie, ale łeb wysoko nadal

[Refren]
Idę swoją wybraną drogą, chociaż proponowali inną
Niech kurwa raperzy się boją, uwaga nadchodzi Flamingo
Ty dzieciak idziesz swoja drogą, chociaż ci proponują inną
Niech kurwa raperzy się boją, uwaga nadchodzi Flamingo

[Zwrotka 2]
Jestem z miasta co na miłość jest odporne
Tu im bardziej się starasz, tym większy chuj ci w mordę
Tu, gdzie rozrywką jest kupić torbę, palić solo
Nie masz sztuki chłopak, La Viva Disco Polo
Reprezentuję niepokorne środowisko, ziomal
Ale żaden z moich ludzi nie udaje tu bad boy'a
Bo to patusiarstwo w rapie robi w chuj żenady
Mamy własne zdanie, a nie jakieś pato-zasady
Nikt tu nie wybaczy zdrady i to serio lipa
Po tych dupach, co nas wyrzucały do śmietnika
Po tych typach, co nam obiecali respect
Po tych stypach, bo ziomal pokochał kreskę
VBS, ej, mówię o życiu, nie o pierdoletach
Nadal trzeźwy, piję kawę, piszę, palę peta
Za rok z przodu dwójkę będę miał i beka
A mam oczy smutne, łzy gorzkie jak feta
Kurwa, Flamingo!
[Refren x3]
Idę swoją wybraną drogą, chociaż proponowali inną
Niech kurwa raperzy się boją, uwaga nadchodzi Flamingo
Ty dzieciak idziesz swoja drogą, chociaż ci proponują inną
Niech kurwa raperzy się boją, uwaga nadchodzi Flamingo

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]