Kosi
Bez...
[Zwrotka 1: Ero]
Ero bez rapu jest jak las bez drzew
Jak tłusty bit gra tu MVP w tej grze
Ja to sprawca hałasu, zamieszania mecenas
Więc daj tu więcej bassu, a skręcę ten melanż
Chcę mieć hajsu jak Silvio i się bawić bunga bunga
Jeśli chodzi o te sprawy dla mnie tylko górna półka
Dobry skun i bibułka, krnąbrny styl z podwórka
Spodni krój szeroki - nikt z nas tu nie śmiga w rurkach

[Zwrotka 2: Kosi]
Kosi bez rapu jest jak alfabet bez liter
Przechodzę do rap ataku, nawijam, zabijam ciszę
Wbijam chuj w tych, którzy chcą mi wbić nóż w plecy
Z resztą, chuj z tym wchodzę na bit to jest mój fetysz
Mam swych kumpli to JWP i Bez Cenzury
PCP, VIP, who's the king dla tych ulic
To jest swój styl, styl tłusty jak B.I.G
Nawet gdy jestem pusty chuj w to wbijam dziś

[Zwrotka 3: Ero]
Rap bez Ero jest jak bladź z wenerą
Może co najwyżej ssać, bo stać ją na mniej niż zero
Ja gram libero i dbam o swoich słuchaczy
Hejterom sram do paszcz ich zdanie dla mnie nic nie znaczy
Powstaje klasyk jak zawsze gdy biorę majka
I to nie bajka czysty uliczny styl jak Szajka
I się nie chwalę tym, scenę podpalę rymem
A Ty zamiast się stresować lepiej odpal pecynę
[Zwrotka 4: Kosi]
Rap bez Kosiego jest jak rap bez Ero
Gdy nas brak brat ta gra toczy sie o zero
To jest dla, dla tych co nie żałują tuszu
Numer jeden w Polsce, my nie jesteśmy tu z przymusu
Jesteśmy tu z własnej woli bo Hip Hop to nasze życie
Mam pełną bańkę pomysłów, za mało kartek w zeszycie
Ja tu zostaje nigdzie stąd się nie wybieram
Pamiętaj rap bez Kosiego jest jak bez skrzypiec futerał

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]