[Zwrotka 1: Kosi]
Przyszedłem tu dawno i robię to dobrze, bo taki już jestem bez kitu (co?)
Moja ekipa nie dała wyboru, bez stylu to możesz iść w pizdu
Trzymamy się razem do teraz, niektórych już nie ma z innych powodów
Ja czuję się ciągle jak dzieciak, który buszuje w literach jak w zbożu
To moje miejsce, znowu tu jestem, choć znam miliony wyjść stąd
Czuję nareszcie, że mogę wszystko, chociaż nie wszystko mi wyszło
Lista jest długa, ale nie ważne, to tylko rap
Piłka jest krótka, rozjebać rap grę i to jest fakt
Był 96, wow i czułem jak we mnie coś pękło
I chciałem być tego też częścią
Dlatego wisiałem nad pętlą
I czystе widziałem w tym piękno
Tak długo, aż zaczęło blednąć
I nagle coś wе mnie znów pękło
Poczułem tą ulgę i wściekłość
I jebać tu większość na pewno
Opluli to flegmą jak chodnik
Wygląda jak basen to szambo, lecz czuję ten fetor tu od nich
Zatykam nos, dlatego nie możesz mnie czasem zrozumieć
Ma wpływać sos, muzyka to tylko kolejny instrument
[Refren]
Mogę to, mogę tamto, mogę wszystko, kapewu?
Jestem tą kołysanką, co wybudzi Was ze snu
Mój hip-hopik to jest wartość, nie wypada go przegapić
Kosi kosi sobie sianko, kot spada na cztery łapy
Mogę to, mogę tamto, mogę wszystko, kapewu?
Jestem tą kołysanką, co wybudzi Was ze snu
Mój hip-hopik to jest wartość, nie wypada go przegapić
Kosi kosi sobie sianko, kot spada na cztery łapy
[Zwrotka 2: Kosi]
Mogę nawijać to długo, mógłbym nawijać bez końca
To jest jak klątwa, to jest jak bomba, to jest jak sonda
Nie szukam słońca jak Polsat
Odpalam jointa od słońca, to tylko porcja, to tylko forsa
Z konta na konta, to tylko rap, nie szkoda mi zdrowia
Nie szkoda mi czasu, gdy piszę te słowa, bo muszę je z siebie wyrzygać
Bo kiedy nie piszę, to pęka mi głowa, tak liter w niej ciągle przebywa
To tylko rap, wszystko na pokaz, to tylko słowa na blokach
To tylko biznes, moda i koka, wsadź sobie glocka do oka
Wsadź sobie kota do worka, potem go może ktoś kupi do bluzy
Walę znów szota pod browar, wypiję zdrowie ziomali w podróży
Złamane systemy, litery, ulica, ryzyko, sądy, graffiti
Versus raperzy, hotele, piosenki, reklamy, czorty i drinki
Prawdziwy rap to oksymoron, na przykład jak dobra policja
Wyjątek potwierdza regułę, dlatego nie wierzę już w nic Wam
Te słowa, to moje insygnia, symbolizują wolność i siłę
Pojawiam się ciągle i znikam, sam nie wiem po co tu do was przybyłem
[Refren]
Mogę to, mogę tamto, mogę wszystko, kapewu?
Jestem tą kołysanką, co wybudzi Was ze snu
Mój hip-hopik to jest wartość, nie wypada go przegapić
Kosi kosi sobie sianko, kot spada na cztery łapy
Mogę to, mogę tamto, mogę wszystko, kapewu?
Jestem tą kołysanką, co wybudzi Was ze snu
Mój hip-hopik to jest wartość, nie wypada go przegapić
Kosi kosi sobie sianko, kot spada na cztery łapy