Bedoes
Mongolia
[Hook]
Łapię samolot (prywatny)
Widzimy się w Ułan Bator
Na telefonie jestem z moją szmatą
Załatwia nam transport
Mój człowiek Tsetseg czeka na siano (jebany Mongoł)
Ma dla nas białą (koka)
W bagażniku humvee trzymam granaty
W razie gdyby coś się stało

[Bridge] x2
Drużyna znowu w Mongolii
Mam trzy dziwki w Mongolii
Mam trzy wtyczki w Mogolii
Drużyna znowu w Mongolii

[Verse 1]
Lotnisko na pustyni, tam mieliśmy czekać
Moja szmata zwleka
Kuqe mówi mi, że coś podejrzewa
Nie ma mojego człowieka (kurwa)
Odpalam ruskiego fajka
Maciek wydzwania Tsetsega
Mówi mi, że wszystko gra
Ma dla nas szajs, musimy tylko zaczekać
W ręku mam Louis torbę, w torbie glocki i forsę
Daję chłopakom glocki, w Mongolii lato, wiem, bywa gorące
Na nosie mam okulary, jednak nie chodzi o słońce
Dla policji jestem zbyt znany, a nie chcę stawać przed sądem
W końcu odbiera nas Mongoł (wtyczka), jedziemy dobić targu
Jednak nie wiedzą jednego, nie dostaną żadnego hajsu
Drużyna nie toleruje kłamców, a Tsetseg handluje z wrogiem
Już nie pohandluje sobie, bo ciężko jest handlować w grobie
Jesteśmy na miejscu, odbiera nas Nina, mam nine za paskiem
Wchodzimy do szałasu, widzę 10 kilo na wadze (koka)
Wymieniam się wzrokiem z Łukaszem, Maciek wkłada ręke za pasek
Trzymam Tsetsega na muszce
Kurwo, warto ci było zadzierać ze składem? (nie warto)
[Hook]
Łapię samolot (prywatny)
Widzimy się w Ułan Bator
Na telefonie jestem z moją szmatą
Załatwia nam transport
Mój człowiek Tsetseg czeka na siano (jebany Mongoł)
Ma dla nas białą (koka)
W bagażniku humvee trzymam granaty
W razie gdyby coś się stało

[Bridge] x2
Drużyna znowu w Mongolii
Mam trzy dziwki w Mongolii
Mam trzy wtyczki w Mogolii
Drużyna znowu w Mongolii

[Verse 2]
Mówi, kurwa, Bedi "coś jest nie tak"
On daje mi spluwę i każe mi czekać
Dzwoni telefon, znów ja nie odbieram
Przekierowuję wszystkie połączenia
Kurwa, nie widzę naszego dilera
Chwila, toyota pickup Tsetsega
I nas zabiera, i nas zabiera, i nas zabiera (pickup Tsetsega)
W aucie pierdolimy jakieś głupoty
Maciek ma cynk, że ten robi na boki
Klima skręcona a cieknie po skroni
Chciała wyjebać nas wtyka z Mongolii
Ej nie, nie, nie, bierzemy sobie te torby
Typów na muszki, klucze do toyoty
A zamiast forsy, a zamiast forsy
Kontrahent z Tsetsegiem dostają po kuli w mordy, po kuli w mordy
Dzwoni mi Nina, że transport gotowy
Na łajbę wrzucamy kilogramy koki
Odpalam kuter i topimy zwłoki
Maciej nasz przerzut już dzieli na worki
Silnik zagłusza sumienie
Chłopiec przecina nam rzekę, słońce podniosło ciśnienie
Wymiana zasila moją A1, moją A1, moją A1, płatność przelewem
[Hook]
Łapię samolot (prywatny)
Widzimy się w Ułan Bator
Na telefonie jestem z moją szmatą
Załatwia nam transport
Mój człowiek Tsetseg czeka na siano (jebany Mongoł)
Ma dla nas białą (koka)
W bagażniku humvee trzymam granaty
W razie gdyby coś się stało