[Zwrotka - Białas]
Oboje unikamy ludzi
Najbardziej lubimy spacerować w deszcz
Ja i tak nie widzę świata poza tobą
Więc możemy jechać gdzie chcesz
Mam torbę hajsu tak jak w teledysku
Wszystko na nasze potrzeby
Mam torbę hajsu tak jak w teledysku
Tylko ze to nie jest teledysk
A ty nie jesteś tego nawet świadoma
Razem możemy się nachlać konać
Zaspać i olać
I dziarać imiona
Serio nienawidzę nocy
Kiedy by cie zobaczyć muszę zamknąć oczy
Ty pewnie tez zamiast głaskać te koty
Wolałabyś żebym cię szarpał za włosy
Nigdy siebie nie mamy dosyć
Jak się kłócimy to po to by szybko się godzić
Wszystkie dupy przed tobą to autodiss
Ja nie wierzyłem że można się naćpać miłością
I znudzony żułem codzienność
Dopóki nie zacząłem brać cię na serio
[Refren - Bedoes]
Jesteś tą jedną
Z tobą chcę liczyć bank rolls
Skarbie, chyba studiujesz medycynę
Bo zmieniasz mi tętno
Może wypiłem za dużo
A może to jest coś ze mną
Może wypiłem za dużo
A może chcę cię na pewno
Skarbie, chce cię na serio!
Posłuchaj skarbie, chce cię na serio!
Skarbie, chce cię na serio!
Posłuchaj skarbie, chce cię na serio!
Skarbie, chce cię na serio!
[Zwrotka - Białas]
Lubimy się prowokować śmiejesz się ze mnie że w rapie taki ze mnie gangster
A otwieranie ci drzwi
To w moim życiu jedyny moment gdy łapie za klamkę
Zamykaj buzie, otworzysz ja jak na szamę zamówię
Ja nie gwiazdorze
Kiedyś miałem takiego kaca, ze wypiłem nawet sodówę
Także rozumiesz
Inne kobiety są dla mnie jak nie wiem
Za mała obuwie
Nawet nie chce mi się wiązać
A rzepów to kurwa totalnie nie lubię
Ty jesteś inna
Ty jesteś silna
Bo mnie potrafisz przy sobie zatrzymać
Za poprzedni związek to ja chyba mała powinienem dostać nagrodę Darwina
Nie potrzebujemy Gucci by błyszczeć
W tym świecie każdego to dziwi
Nie ważne czy jemy sushi czy pizze - jesteśmy tak samo szczęśliwi
Ja nie wierzyłem że można się naćpać miłością
I znudzony żułem codzienność
Dopóki nie zacząłem brać cię na serio
[Refren - Bedoes]
Jesteś tą jedną
Z tobą chcę liczyć bank rolls
Skarbie, chyba studiujesz medycynę
Bo zmieniasz mi tętno
Może wypiłem za dużo
A może to jest coś ze mną
Może wypiłem za dużo
A może chcę cię na pewno
Skarbie, chce cię na serio!
Posłuchaj skarbie, chce cię na serio!
Skarbie, chce cię na serio!
Posłuchaj skarbie, chce cię na serio!
Skarbie, chce cię na serio!