Vienio i Pele
Czasem szukając
[Zwrotka 1: Pele]
Jakoś tak było że się zaczynało lato
Hotel Sheraton apartament na bogato
Ich pięciu melanż sporo drogiej wódki
Trzy dziewiętnastoletnie prostytutki
Razem z kolegami z pracy nowy rozdział w życiu witał
Dziś to nie ważne kto wtedy posypał
Usłyszał ”dawaj jedziesz bez kitu będzie fajnie
Pierwszy raz to można przecież...okazjonalnie”
Tydzień później w kościele miął swój ślub
Dwa tygodnie później odwiedził modny klub
Wokół pełno dup clubbing wyższe sfery
Jakoś nudno tak telefon „przywieź cztery”
Im więcej wciągał tym bardziej czuł się trendy
Żonie przez pół roku wmawiał że się przeziębił
Zima oddał za bezcen kluczyki do „siódemki”
W lewiźnie 25 tysięcy do ręki
Minęły dwa lata a on ciągle w sztosie
Z domu wyprowadził się do speluny
Lokalne ćpuny wzięli go pod skrzydło
Dziś napierdala w struny mówi życie mi zbrzydło
Wszyscy wiemy jak się kończą takie scenariusze
Zamrozić rozum znaczy strącić duszę
Dziś rzeczywistość stwarza mylne pozory
Nigdy nie da ci fory jeśli nie nabierzesz pokory

[Refren: Pele/Mary] (x2)
Czasem szukając wrażeń możemy dotknąć dna
Ilu z nas to wie, ilu z nas to zna

[Zwrotka 2: Vienio]
Słabo go znalem ale wiedziałem który
Chodził na osiedlu do kolektury
Kawał chłopa i kafar z postury
Do awantury był zawsze skory
Zagra crime story w wersji po polsku
Okropnie męczył kociarstwo w wojsku
Chcąc przed dziewczyną popisać się męstwem
Pobił staruszka ze szczególnym okrucieństwem
Nie lubił zwierząt i nad nimi się znęcał
Gardził ludŹmi których dotknęła nędza
Na boisku podstawił nogę kalece
Mówił on nie jest wart nas przecież
Tej niedzieli wsiadł pijany za kółko
Chwaląc się głośno nową komórką
Wypadek przez alkoholu nadużycie
Odbierając przy tym dwóm osobom życie
Trwałe kalectwo i na wózku jeździ
Ile jest historii podobnej treści
Wszystko jest dobrze ale jeśli tylko
Decyzja twoja nie będzie pomyłką

[Refren: Pele/Mary] (x2)
Czasem szukając wrażeń możemy dotknąć dna
Ilu z nas to wie, ilu z nas to zna